Shopify
Spółka jest operatorem platformy handlu elektronicznego, na której można prowadzić własne sklepy o różnym stopniu zaawansowania i dostępnej infrastruktury oraz inne usługi z tym związane jak dodatkowe aplikacje wspomagające czy usługi kredytowe. Firma czerpie zyski z abonamentów i prowizji od płatności/sprzedaży. Im mocniej rosną sklepy klientów Shopify, tym więcej korzyści dla spółki. Prosty, znany od lat model biznesu, w dużym stopniu bazujący na modelu choćby Amazona zrzeszającego mniejszych i większych sprzedawców. Obecnie Shopify obsługuje bazę ponad 600 tys. subskrynentów. Kierownictwo spółki zapowiada, że platforma ma duży zasięg działalności, ponieważ tylko w samych Stanach Zjednoczonych działa niemal 28 mln firm, z tym, że oczywiście, nie wszystkie z nich sprzedają w Internecie. Ale coraz więcej to robi i to jest właśnie grupa docelowa dla Shopify. Jej oferta jest skierowana do małych przedsiębiorstw, które początkowo są w stanie zakupić miesięczne abonamenty po 29 USD czy 79 USD, ale docelowo, gdy już urosną, spółka będzie im mogła zaoferować pakiet usług dodatkowych i konta premium.
Shopify od początku 2016 roku jest w silnym trendzie wzrostowym, jednak w ostatnim czasie dochodzi do coraz silniejszych obsunięć kursu spółki. Wyniki finansowe opublikowane kilka dni temu wywołały piątą silną korektę w ciągu niecałego roku.
W istocie Shopify wyłożyło dobre karty na stół - przychody wzrosły aż o 62 proc r/r do 245 mln USD, co stanowi znacznie wyższą wartość niż rynkowy konsensus. Wynika to z faktu, że część subskrynentów platformy, których działalność mocno się rozwinęła, przeprowadziło się na usługę Shopify Plus i płaci więcej. Również bilans netto okazał się wyższy niż prognozowano (0,23 USD vs 0,15 USD), co stanowi postęp w stosunku do zeszłorocznej straty. Dodatkowo spółka bardzo ostrożnie, ale zawsze, podniosła prognozę przychodów na cały bieżący rok z 1,015 mld USD do 1,025 mld USD, tymczasem reakcja rynku była zupełnie odwrotna od - wydawałoby się - solidnego bilansu firmy. Być może właśnie konserwatywna prognoza wywołała lawinę pod stronie sprzedających, akcje spółki w ciągu dwóch dni zniosły cały lipcowy wzrost, nurkując 30 USD w ciągu trzech sesji. Wall Street raz kocha, a innym razem nienawidzi akcji operatora sklepowej platformy. Tym razem poszło o kwestię przyszłości spółki, a rynek wolał wyprzedać akcje przewartościowanego w gruncie rzeczy przedsiębiorstwa.
Istotnym problemem działalności, poza wspomnianym przewartościowaniem (forward P/E wynosi astronomiczne 239!) spółki, jest rentowność. W swojej kilkunastoletniej działalności firma nigdy nie wykazała zysku, nadal jest start-upem, do którego się dokłada. Wprawdzie bieżąca sytuacja wskazuje, że spółka jest bliżej niż dalej, aby w końcu wyjść ponad kreskę, jednakże rynek spodziewa się, że skorygowany zysk operacyjny może wynieść zaledwie 0-5 mln USD w najlepszym scenariuszu. Jest to efekt przyjętej strategii kierownictwa, która traktuje wzrost ponad zyskami - firma przeznacza ponad jedną trzecią przychodów na sprzedaż i marketing czy infrastrukturę, aby móc obsłużyć coraz większą pulę klientów i transakcji. Najpierw udział w rynku i budowanie silnej pozycji, potem zyski.