Branża restauracyjne to trudny biznes, zarówno dla właścicieli sieci lokali, a także dla inwestorów. Badania pokazują, że przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe wydaje rocznie ponad 3000 USD na jedzenie poza domem, a to sygnał, że istnieje możliwość zarobienia pieniędzy na tym biznesie.
-- Zainteresowany branżą restauracji? Przeczytaj koniecznie Jedzenie zawsze w cenie, czyli jak inwestować w spółki restauracyjne i na co zwrócić uwagę? --
Analitycy jednego z portali finansowych za oceanem wytypowali trzy spółki z branży takie jak McDonald's
Kto kilka lat temu odwrócił się od McDonald's, gdy ten złapał zadyszkę, sądząc, że zostanie podkopany przez liczną konkurencję powinien się przeprosić ze żółtym 'M'. Akcje McDonald's od połowy 2015 roku znajdują się w zdrowym trendzie wzrostowym, natomiast firma koncentruje się na zarządzaniu i poprawie sprzedaży, wprowadzając nowinki technologiczne (kioski do zamówień), nowości w menu (to już nie tylko BigMac, ale szereg innych pozycji), usługa McDelivery dostępna w ponad 20 000 restauracji w ponad 75 krajach. Inwestorów długoterminowych cieszy rentowność dywidendy w wysokości 2,2%, którą McDonald's wypłaca swoim akcjonariuszom nieprzerwanie od 1976 r. Dobry stok, choć na nieco większy portfel.
Potentata branży rozrywkowej 'Eat Drink Play' - Dave & Buster's można potraktować w kategorii okazji, ponieważ rynek przecenił akcje w ostatnich tygodniach, z uwagi na niezbyt zadowalający raport za I kwartał 2019 roku. Z technicznego punktu widzenia, spółka jest osadzona na ważnych poziomach wsparcia 39 USD - 41 USD. Fundamentalnie Dave & Buster według wskaźnika Forward P/E, jest notowany na poziomie niespełna 13 pkt, co sprawia, że jest jedną z tańszych firm w swojej kategorii. W ostatnich latach spółka rozwijała się szybciej niż konkurencja (osiągając rocznie średnio 15% wzrost przychodów), choć ostatnio wzrost sprzedaży nieco spowolnił. Jednak silnym sektorem Dave & Buster's pozostaje rozrywka, a popularne tytuły gier z serii Marvel i Star Wars dostępne w lokalach sieci na automatach, budują strategiczną długofalową głębszą relację z klientami. Zdecydowanie do obserwacji.
Sieć pizzerii Papa John's w ciągu ostatnich miesięcy doświadczyła nieprzyjemnego PR, co znacznie spowolniło biznes spółki. Ryzyko główne jest krótkoterminowe - w pewnym momencie fala oburzenia ma tendencję do zanikania, a publiczność ma krótką pamięć i niedługo zapomni, że 'oficjalna pizza NFL' sprowadziła na Papa John's więcej kłopotów niż korzyści. Nie inaczej jest u Papy - choć dane za I kwartał 2019 roku wykazały spadek sprzedaży w Ameryce Północnej o blisko 7%, firma pracuje nad odbudowaniem wizerunku sieci, angażując niedawno do współpracy ambasadora - ikonę NBA na emeryturze Shaquille'a O'Neala. Należy również podkreślić, że akcje firmy na giełdzie są notowane 50% poniżej szczytów z końca 2016 roku, blisko ważnego poziomu 40 USD. Jeśli wprowadzona ostatnio restrukturyzacja powiedzie się, znacznie przyczyni się do uspokojenia nastrojów i do zwrotu w działalności Papy John's w nadchodzących miesiącach.