W dużej mierze dzięki niskiej podaży, rosnącym wartościom nieruchomości i wyższym kosztom kredytów, łączna sprzedaż mieszkań spadła w maju o 0,4% m/m do 5,43 mln dolarów, a r/r o 3%. Według danych Krajowego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (NAR), drugi miesiąc z rzędu doszło do spadku sprzedaży domów, a tylko region północno-wschodni odnotowuje wzrost aktywności. NAR zaraportował, że sprzedaż domów w tym regionie wzrosła o 4,6% w maju, ale o 11,7% mniej niż w tym samym okresie rok temu. Średnia cena domu na północnym wschodzie wyniosła 275 500 dolarów, o 1,8% mniej niż w maju ubiegłego roku. W kwietniu całkowita sprzedaż istniejących domów wyniosła 5,45 miliona dolarów.
"Finalnie sprzedaż spadała w większości kraju w zeszłym miesiącu oraz w ujęciu rocznym w każdym większym regionie", powiedział Lawrence Yun, główny ekonomista NAR, w komunikacie prasowym ogłaszającym wyniki za maj. "Niesamowicie niska podaż pozostaje główną przeszkodą w zwiększeniu sprzedaży, ale nie ma wątpliwości, że połączenie wyższych cen i oprocentowania kredytów hipotecznych zmniejsza budżety potencjalnych nabywców, a ostatecznie uniemożliwia niektórym wejście na rynek."
Rynek nieruchomości cierpi z powodu dwóch różnych aspektów, które szkodzą sprzedaży domów. Na początek brakuje niedrogich nieruchomości, co prowadzi do wysokich licytacji w niektórych częściach kraju i rezygnacji kupujących, którzy są bardziej wrażliwi na ceny. W tym samym czasie oprocentowanie kredytów hipotecznych jest wyższe, co sprawia, że koszt kapitału jest znacznie większy, a zdolność kredytowa pomniejsza się. W wyniku niewystarczającej podaży domów i mieszkań ceny nieruchomości będą dalej rosły. Niekorzystne przepisy w zakresie użytkowania gruntów i zagospodarowania przestrzennego, słabe wyniki firm budowlanych w ciągu ostatnich lat oraz rosnący poziom zadłużenia będą hamować tempo wzrostu w tym sektorze.
Według NAR średnia cena mieszkań dla wszystkich typów w maju wyniosła 264 800 dolarów, co stanowi najwyższy poziom w historii i stanowi wzrost o 4,9% r/r. Oznacza to również 75. miesiąc z rzędu wzrostu cen.
Podczas gdy całkowite zapasy mieszkań wzrosły w maju o 2,8% do 1,85 mln domów dostępnych do sprzedaży jest o 6,1% mniej niż rok temu, co stanowi spadek od 36 miesięcy z rzędu. Średnio nowy dom na nowego właściciela czeka 4,1 miesiąca.
Według NAR, 58% domów, które zostały sprzedane w maju, znalazło właściciela w ciągu miesiąca od dnia zakończenia budowy. Yun powiedział, że zapasy dostępne w sezonie wiosennym nie były wystarczające, aby zaspokoić popyt ze strony kupujących, co podnosi ceny domów. Inne wskaźniki również nie są zbyt optymistyczne. Indeks S&P/Case-Shiller Composite tworzony dla 20 największych amerykańskich aglomeracji spadł w kwietniu 2018 r. do 6,6 proc. w ujęciu rocznym. Oczekuje się, że sektor mieszkaniowy będzie motorem napędowym gospodarki w ciągu dwóch najbliższych lat.
Tymczasem na rynku doszło do przejęcia Education Realty Trust Inc.