W trakcie piątkowych notowań indeks S&P500
Wyprzedaż na rynku szeroko rozlała się poza sektor technologiczny. Akcje gigantów sprzedaży detalicznej jak Walmart
I nawet szarża husarii kupujących w ostatniej godzinie piątkowego handlu niewiele zmieniła w obrazie całego tygodnia - wszystkie trzy główne indeksy odnotowały co najmniej 2,9% spadki. Dla inwestorów akcyjnych to najtrudniejszy okres od dziesięcioleci - Dow Jones
Powód słabego sentymentu na rynku od tygodni jest ten sam - wysoka inflacja i obawy o kondycję gospodarczą Stanów Zjednoczonych, w skutek podwyżki stóp procentowych. Jednak najnowsze dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień, jako miary wydatków w sklepach, restauracjach i Internecie, które wykazały wzrost o 0,9% w porównaniu z marcem, spowalniają decyzje w Fed w zakresie kształtowania polityki monetarnej. Najwyraźniej w rozumieniu Rezerwy Federalnej gospodarka nie zwalnia na tyle szybko, aby przeprowadzać gwałtowne ruchy. Sytuacji nie poprawiają czynniki zewnętrzne, na które Fed nie ma wpływu jak polityka Chin w zakresie dławienia nawracających fal zakażeń COVID-19 czy wojna na Ukrainie. Analitycy są zdania, że dopóki Fed nie przekona rynku, iż zaostrzając politykę pieniężną, celem zahamowania inflacji, bez wywoływania gwałtownego spowolnienia, handel na giełdzie nadal będzie wysoce niestabilny.
Przeczytaj: Jak przeżyć rynek niedźwiedzia.
Wydarzeniem tygodnia były dane kwartalne głównych sprzedawców detalicznych Walmart i Target, którzy przy okazji publikacji wyników podali do wiadomości, że ich zyski zmniejszyły się z powodu rosnących kosztów czy zakłóceń w dostawach, co doprowadziło do silnej wyprzedaży akcji i największych jednodniowych spadków Target (-25%!) od krachu z Czarnego Poniedziałku z października 1987 roku. Raporty największych sieci wywarły presję także na mniejszych sprzedawców detalicznych - akcje dyskontu odzieżowego Ross Stores
Przychody JD.com
Producent sprzętu rolniczego Deere