Sezon wyników kwartalnych wchodzi w kluczową fazę. W ostatnich dniach wydarzeniem była publikacja wyników m.in. internetowej telewizji Netflix (NFLX  ).

Firma medialna z Los Gatos w Kalifornii pozyskała w trzecim kwartale 4,38 miliona nowych subskrybentów, podczas gdy analitycy spodziewali się wyniku 3,78 miliona abonentów. Natomiast prognozy własne firmy wskazywały na ostrożne 3,5 miliona. Największy wzrost w ilości 2,2 miliona użytkowników odnotowano w regionie Azji i Pacyfiku, co związane jest z premierą światowego hitu "Squid Game" z Korei Południowej. Gigant telewizyjny zakończył trzeci kwartał z pulą 213,56 milionów użytkowników na całym świecie.

W minionym kwartale spółka wygenerowała przychody w wysokości 7,48 miliarda USD, zarabiając na czysto 3,19 USD na akcję, co dało w ujęciu rocznym wzrost odpowiednio o 16% i 83%. Według średniej oczekiwań analityków z FactSet rynek spodziewał się wyników rzędu 7,48 miliarda USD przychodów i 2,56 USD na akcję zysków.

Prognozy spółki szacują, że w czwartym kwartale serwis ma na celu pozyskać 8,5 miliona nowych abonentów (Wall Street spodziewało się 8,41 miliona), a także wygenerować przychody rzędu 7,71 miliarda USD i zarobić 0,8 USD na akcję (Wall Street stawiało na 7,66 miliarda USD i 1,13 USD na akcję). Netflix podkreślił, że na drugą połowę roku skumulowały się procesy produkcyjne, które ze względu na COVID-19 doznały opóźnień w pierwszych miesiącach roku.

Chociaż wyniki Netflixa należy uznać za solidne, nie powaliły inwestorów na kolana, a akcje spółki traciły w środę 2%, jednak i tak są notowane blisko historycznych maksimów. Warto podkreślić, że akcje spółki ostatnio drożały ze względu na doniesienia o oszałamiającej oglądalności wspomnianego "Squid Game", który zagościł już w 142 milionach gospodarstw domowych na całym świecie w ciągu pierwszego miesiąca od premiery i jest najchętniej oglądaną produkcją telewizyjną w historii serwisu. Ogromny sukces tego serialu podkreśla, że strategia Netflixa polegająca na wytwarzaniu wielu produkcji krajowych wiążących przy okazji lokalną społeczność zarówno twórców, jak i widzów, czego nie robi żadna inna telewizja, a także efekt globalnej skali się opłaca. Dzięki temu wiele lokalnych produkcji o różnym charakterze, może uzyskać dostęp do społeczności ponad 200 milionów odbiorców na całym świecie. Przewaga konkurencyjna Netflixa w tym zakresie nad konkurencją jest bezprecedensowa.

Dużą popularnością cieszyły się także inne mocne tytuły jak nowe sezony "Money Heist", "Sex Education" czy duński thriller "The Chestnut Man".

Netflix przyznał, że poziom oglądalności w przeliczeniu na subskrybenta spadł w porównaniu z ogarniętym pandemią 2020 r., co nie może zaskakiwać w sytuacji kiedy ludzie spędzają więcej czasu poza domem. Zaskakujące jest to, że spadek rezygnacji jest nieodczuwalny, ponieważ widzowie utrzymują swoje subskrypcje, w oczekiwaniu na kolejne hitowe tytuły w przyszłości.

Ponadto Netflix zaznaczył w oświadczeniu, że wdraża usługę gier multimedialnych, o których pierwszy raz wspomniał przy okazji poprzednich wyników i testuje już pierwsze gry w wybranych krajach. Gry mają być integralną częścią serwisu streamingowego, zawartą w regularnej cenie abonamentu.