Dlaczego po dniu mocnych wzrostów rzadko kiedy od razu następuje masowa sprzedaż? Prostą strategią wydawałoby się znalezienie spółek, których akcje nagle znacznie zyskały i zajęcie w nich długiej pozycji, żeby skorzystać na dalszym wzroście ceny. To popularny sposób, ale nie zawsze działa. Warto zrozumieć, na które zwyżki dobrze jest zwrócić uwagę, a którymi się nie sugerować.

Najpierw trzeba się zastanowić, jakie mechanizmy psychologiczne zadziałały w danym przypadku. Czy znaczny wzrost ceny nastąpił nagle i zszokował inwestorów, czy może akcje danej spółki od dłuższego czasu zwyżkowały i duży wzrost tylko wzmocnił ten trend? Jeśli zdecydowany ruch w górę pojawił się znienacka i w ciągu dnia przybierał na sile, inwestorzy prawdopodobnie na początku spodziewali się wycofania, jednak widząc, że tak się nie dzieje, postanowili skorzystać i dołączyć do grona kupujących. Właśnie takie myślenie powoduje duże wzrosty. Ponadto większość kupujących w takiej sytuacji to nowi inwestorzy, którzy dostrzegli zainteresowanie konkretnymi akcjami i dali się skusić.

Z kolei jeśli akcje spółki miały się dobrze już od dłuższego czasu i z jakiegoś powodu jednego dnia zyskały wyjątkowo dużo, trzeba zakładać, że pewnie pojawili się też nowi inwestorzy, ale za część wzrostu odpowiadają ci dotychczasowi, którzy tylko zwiększają swoje pozycje. Tego typu ruch może być zdradliwy dla nowych kupujących, ponieważ ci, którzy zdecydowali się na zakup wcześniej i teraz tylko dodają do pozycji, mają niższą podstawę kosztową. Jeśli stanowią oni większość posiadaczy akcji, wówczas ich kurs narażony jest na skutki błędów krótkoterminowych inwestorów, którzy polują na każdy ruch.

Najlepiej więc dołączyć na samym początku trendu zwyżkowego. Dobrym wyborem są akcje, których kurs poruszał się w trendzie bocznym i nagle sporo zyskał. Zwykle w ich przypadku trend się utrzymuje.