Komentatorzy za oceanem są zgodni w tezie, że rynek akcji 'zagalopował się' i rośnie za szybko, odrabiając od marcowego dołka ledwie w kilka tygodni aż 30%. To jeszcze nie jest nowa hossa. I spodziewają się wyprzedaży.

Opustoszałe Wall Street (ponieważ parkiet giełdowy jest zamknięty do odwołania) handluje komputerowo, by na dyskusyjnym wolumenie 'podpychać' rynek. Jednak jest to złudne, wzrost jest za szybki, wbrew bieżącym danym i nie oddaje fundamentów. S&P500 (SPY  ) zbliża się do swojej 200-dniowej średniej kroczącej, co może stanowić istotny opór na mocno wykupionym rynku. Ocenia się, że marcowe minima zostaną ponownie przetestowane w ciągu kilku tygodni. Zyski spółek za pierwszy kwartał pokazują 'przebłyski' całkowitego spadku zysków, których skalę zobaczymy raportach za drugi kwartał.

Stare powiedzenie "sell in May and go away" nigdy nie było tak idealnie dopasowane do czasu, jaki mamy dzisiaj.

Tydzień będzie wyjątkowy jeszcze pod innym względem. Piątkowe dane z rynku pracy NonFarm Payrolls za kwiecień przewidują utratę przez Amerykanów astronomicznej liczby 20 milionów etatów i wzrost bezrobocia do 14-16%. Należy pamiętać, że dane dotyczą okresu do połowy kwietnia, a więc realna skala bezrobocia będzie wyższa, na co wskazują dwa ostatnie raporty o zasiłkach dla bezrobotnych.

Poza tym w kalendarzu makro jest Raport ISM dla usług za kwiecień (wtorek, 16.00, prognoza 37,5) i wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (czwartek, 14.30, prognoza 3,0 mln).

Wyniki kwartalne: