W nowym tygodniu na giełdach w Stanach Zjednoczonych z pewnością nie zabraknie emocji. W programie rządzić będą dane makro i decyzja Rezerwy Federalnej o stopach procentowych.
W poniedziałkowy poranek kontrakty terminowe na indeks S&P500
Indeks S&P 500, który w maju prawie wpadł w bessę, zakończył w piątek 18,7% poniżej rekordowego poziomu zamknięcia ze stycznia. Jednak niezależnie od tego, czy dany indeks spełnia tę techniczną definicję, niektórzy uczestnicy rynku twierdzą, że sentyment jest już bardzo niedźwiedzi: wypycha graczy z rynku i powoduje, że ludzie opróżniają portfele i kapitulują.
Tydzień będzie podyktowany walką Fedu z inflacją. Po piątkowym raporcie od rządowego Biura Statystyki Pracy (BLS), który wskazał, że inflacja CPI w USA wyniosła w maju 8,6% (tj. o 0,3% powyżej średnich prognoz), rynek nie ma już żadnych wątpliwości, że Fed wobec tak problematycznych danych, będzie musiał reagować szybko i zdecydowanie. Rynki w ostatnim czasie miały jeszcze nadzieję, że być może uda się przejść wysoką inflację suchą nogą, jednak piątkowy raport raczej pozbawił wszystkich złudzeń w zakresie łagodnego prowadzenia politymi monetarnej przez Fed.
Ogłoszenie decyzji ws. stóp procentowych 15 czerwca o 20.00 czasu polskiego, a także konferencja prasowa szefa Fed Jerome Powella będzie głównym wydarzeniem dla inwestorów przy Wall Street. Rynek średnio prognozuje wzrost stopy refencyjnej o 0,5 proc. z obecnego 0,75-1,0% do 1,25 -1,50%, jednak około 20% prognoz zakłada nawet 75-punktową podwyżkę stóp. Może być różnie. Ponadto także w środę o 14.30 podane zostaną dane dotyczące sprzedaży detalicznej w maju - tu ekonomiści prognozują wzrost o 0,2% m/m. W czwartek dane z rynku nieruchomości - pozwolenia na budowę domów i rozpoczęte budowy domów w maju (14.30), natomiast w piątek o 15.15 dane o produkcji przemysłowej w maju - tu prognozy wskazują wzrost o 0,4% m/m.
Kalendarz publikacji ze spółek będzie świecił pustkami. Najważniejsze raporty kwartalne popłyną od Oracle