2017 - co to był za rok! Byliśmy świadkami wydarzeń politycznych, które do tej pory mogliśmy oglądać tylko w filmach, widzieliśmy, jak amerykański rynek akcji bije coraz to nowe rekordy, a sektory gospodarcze radzą sobie świetnie przez cały rok.
Podniesienie stóp procentowych przez Fed, ataki terrorystyczne oraz teatrzyk rozgrywany w Białym Domu nie zdołały osłabić rynków. Wręcz przeciwnie - indeksy S&P 500, Nasdaq 100 oraz Dow 30 odnotowywały dwucyfrowe wartości wzrostu. Analitycy oraz najbardziej doświadczeni inwestorzy świata nie raz przepowiadali nadejście kryzysu, a mimo to nic takiego się nie stało. Mamy za sobą 9 lat utrzymującego się trendu wzrostowego, który w końcu musi się zakończyć. W 2017 roku zyskał on jednak maksymalną moc.
W nadchodzącym roku zainteresowanie fuzjami i przejęciami najprawdopodobniej nie osłabnie. Decyzja Disneya
Mówiąc o reformie, ustawa wprowadzająca zmiany w systemie podatkowym Stanów Zjednoczonych została przyjęta pod koniec 2017 roku. Wywołała ona niemałe zamieszanie wśród Amerykanów, którzy nie mają pojęcia, czego się po niej spodziewać. Rynki natomiast są w siódmym niebie. Reforma podatkowa ma pozytywnie wpłynąć na gospodarkę i giełdę, chociaż wielu ekspertów uważa, że niższe stawki podatkowe tylko opóźniły wyprzedaż akcji, która może nastąpić w 2018 roku, kiedy zmniejszy się wysokość podatku dochodowego. Dzięki temu w razie jakichkolwiek oznak kryzysu inwestorzy będą mieli możliwość realizacji zysków i zgarnięcia jeszcze większych pieniędzy.