Za nami naprawdę niezły tydzień na giełdzie. Rynek amerykański nie przestraszył się szczególnie tureckimi problemami oraz potencjalnymi stratami banków strefy euro liczonymi w dziesiątkach milionów euro, a główny amerykański indeks S&P500 nadal walczy o rekord. Tescent zawiódł rynek wynikami, Walmart pokazał siłę sprzedaży, Tesla nie schodzi z pierwszych stron gazet, a Apple kosztuje już 217USD i końca euforii nie widać.
Amerykanów średnio zajmują dyplomatyczne i gospodarcze przepychanki pomiędzy Donaldem Trumpem, a prezydentem Turcji Recep Tayyip Erdoganem, który zapowiedział we wtorek, że będzie bojkotować produkty wysoce technologiczne ze Stanów Zjednoczonych, po przecież zamiast Apple tureccy obywatele mogą korzystać z Samsungów. Informacje z zakrwawionej Europy wpłynęły na nastroje nowojorskich giełd w bardzo ograniczonym zakresie. Chociaż na sam koniec tygodnia, już po zamknięciu rynków, agencja S&P poinformowała o obniżeniu ratingu Turcji z poziomu BB do B+ (wysoce spekulacyjny), co oznacza, że jest w tej samej kategorii co borykające się z ogromnymi problemami finansowymi Argentyna czy Grecja. Rynek będzie mógł zareagować na ten komunikat dopiero w poniedziałek.
Tymczasem tydzień przyniósł wyniki kwartalne ważnych dla giełdy spółek. Jedna z największych internetowych firm na świecie - Tencent, która notowana jest na giełdzie w Hong Kongu, opublikowała mało satysfakcjonujące wyniki drugiego kwartału, w którym zanotowano pierwszy raz od dekady, spadek o 2 proc zysku netto wynoszący w przeliczeniu na dolary 2,6 mld USD i nie pomógł nawet bardzo obszerny wzrost przychodów o 30 proc. Ta informacja negatywnie wpłynęła na amerykańskich gigantów technologicznych jak Facebook
Elon Musk, prezes Tesli