Piątkowy spadek Nasdaq
Wall Street zakończyło miesiąc z przytupem. Pierwsze ostrzeżenie rynek doświadczył we wtorek, natomiast wczorajsza wyprzedaż na Nasdaqu o 4,2% wygenerowała miesięczne straty indeksu technologicznego do ponad 13%, co oznacza najgorszy wynik od października 2008 roku. Krwią zalewają się niemal wszystkie technologiczne branże - od półprzewodników, po firmy programistyczne, start up'y i media społecznościowe. Trudno na Nasdaq znaleść firmę, która oparłaby się dociskowi podaży. To znaczące odwrócenie od technologii stanowi zupełną odmianę w porównaniu z ostatnimi latami, kiedy to spółki z Nasdaq właśnie przodowały w zestawieniach stóp zwrotu. Od początku 2022 roku Nasdaq jest już 21% pod kreską.
S&P500
Wystarczyło mniej więcej pół roku, aby najwięksi wygrani ostatnich lat stali się liderami skali wyprzedaży. Netflix
Indeksom nie pomogły ani trochę wyniki kwartalne, które w gruncie rzeczy nie prezentują się źle, jak choćby niespodzianka od Meta Platforms
Głównym czynnikiem, który buduje siłę rynkowych niedźwiedzi, są szerokie obawy o recesję. Wojna na Ukrainie wywołała gwałtowny wzrost cen różnych towarów, podczas gdy inflacja jest najwyższa od czterech dekad. Ponadto Rezerwa Federalna zapowiedziała przyspieszenie zacieśniania polityki monetarnej, co oznacza szybsze tempo podnoszenia stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Tymczasem najnowsze dane od rządowego Biura Analiz Ekonomicznych o PKB USA w pierwszym kwartale wskazują, że gospodarka po raz pierwszy od początku pandemi wykazała stratę o 1,4% w ujęciu annualizowanym (wobec prognoz analityków średnio 1,1% wzrostu), co stanowi najgorszy wynik od drugiego kwartału 2020 roku, gdy COVID-19 wywrócił całą gospodarkę do góry nogami.