Zielony biznes się opłaca. W ciągu ostatniego roku notowania kanadyjskich spółek, które zajmują się przetwarzaniem konopi indyjskich wzrosły nawet o kilkanaście procent. Niektórzy inwestorzy podchodzą z dystansem do tych spółek - uważają, że na rynku tworzy się konopna bańka spekulacyjna.
W czerwcu ogłoszono, że Kanada stanie się zielonym krajem i zalegalizuje spożywanie marihuany w celach rekreacyjnych - ustawa ma wejść w życie 17 października. Już teraz wiele spółek przygotowuje się do wejścia na rynek kanadyjski i oferowanie konopnych produktów i usług. W sierpniu spółka Molson Coors Brewing
Przykładem na konopne szaleństwo na giełdzie są notowania spółki Tilray
Na wzroście wyceny Tilraya najbardziej zyskał fundusz private equity Privateer Holdings, który jest wspierany przez inwestora Petera Thiela. Fundusz został założony 7 lat temu i obecnie posiada 76% udziałów w spółce. Na zielonym biznesie zarobili założyciele tego funduszu, czyli Brendan Kennedy, Michael Blue i Christian Groh - majątek każdego z nich jest szacowany na 2,4 miliarda dolarów. Kolejnym zielonym milionerem został Bruce Linton, który jest dyrektorem generalnym spółki Canopy Growth, która dostarcza medyczne produkty i usługi bazujące na konopiach indyjskich - majątek właściciela jest wyceniany na 184 miliony dolarów. Dyrektor generalny Aurora Cannabis, Terry Booth, także został milionerem - wartość jego majątku jest szacowana na 95 milionów dolarów. Spółka jest trzecim największym koncesjonowanym dostawcą marihuany na świecie. Kolejnym milionerem jest założyciel spółki Aphria, John Cervini, który zamienił uprawę pomidorów i papryki na marihuanę - jego majątek jest szacowany na 144 milionów dolarów. Jest całkiem możliwe, że jeżeli trend rynkowy się utrzyma to za niedługo właściciele tych biznesów zostaną miliarderami.
Niektórzy inwestorzy uważają, że obok konopnej bańki spekulacyjnej występuje także bitcoinowa spekulacja - w ciągu zeszłego roku Bitcoin podrożał o 1000 procent i w grudniu jego wycena wynosiła nawet 20 000 dolarów. Możliwa spekulacja występuje także na amerykańskiej giełdzie - wystarczy dodać "bitcoin" lub "blockchain" do nazwy spółki, aby jej wartość nagle podskoczyła.