Prezydent USA Joe Biden wyznaczył w czwartek nowy cel w zakresie szczepień dla swojej administracji. W trakcie pierwszej publicznej konferencji prasowej po objęciu urzędu w Białym Domu Biden ogłosił podwojenie do 200 milionów liczby dawek, które zamierza podać Amerykanom w ciągu stu pierwszych dni swojej prezydentury.
Pierwotny cel - wykonanie 100 mln szczepień - został zrealizowany już po 59 dniach na długo przed upływem wyznaczonego terminu.
"Wiem, że to ambitne [zadanie], podwajamy poprzedni cel, ale żadne inne państwo na świecie nawet nie zbliżyło się do tego, co teraz robimy" - stwierdził Biden podczas konferencji w Białym Domu. - "Wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać."
Od stycznia program szczepień w Stanach Zjednoczonych wyraźne przyspieszył. Obecnie wykonuje się tam 2,3 mln zastrzyków dziennie. W tym tempie zaktualizowany cel prezydenta może zostać ukończony w pięć tygodni.
Amerykański rząd wezwał władze poszczególnych stanów, by od 1 maja zaczęły szczepić wszystkich dorosłych obywateli. Takie działania podjęto już w wielu regionach USA. Kalifornia od 15 kwietnia jako pierwsza udostępni możliwość przyjęcia wakcyny dla mieszkańców od 16 roku życia.
Zarówno administracja Trumpa, jak i administracja Bidena zawarły liczne kontrakty z koncernami farmaceutycznymi na dostawy szczepionek przeciwko SARS-CoV-2. Amerykanie otrzymają 20 mln dawek wakcyny Johnson & Johnson
Nawet gdy Stany Zjednoczone zaszczepią całą swoją populację, nadal będą dysponować nadwyżką szczepionek w wysokości 100 mln dawek, i to nie uwzględniając pozostałych umów zawartych z takimi producentami leków, jak AstraZeneca
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) skrytykowała strategie w zakresie szczepień prowadzone przez bogate kraje, ponieważ przez nie mniej zamożne państwa są zmuszone dłużej czekać na wakcyny. Zdaniem międzynarodowej instytucji niesprawiedliwa dystrybucja szczepionek jest nie tylko "moralnym skandalem", ale także jest "autodestrukcyjna pod względem gospodarczym i epidemiologicznym".
"Różnica w ilości wykonywanych szczepień w krajach bogatych a za pośrednictwem programu COVAX rośnie z każdym dniem i z każdym dniem staje się coraz bardziej groteskowa" - powiedział dyrektor generalny WHO dr Tederos Adhanom Ghebreyesus, odwołując się do globalnej inicjatywy agencji. - "Kraje szczepiące młodych i zdrowych ludzi, w przypadku których istnieje niewielkie ryzyko zarażenia, robią to kosztem życia zdrowych pracowników, osób starszych i ludzi z grupy podwyższonego ryzyka z innych krajów."
Tedros przekonuje, że dążenie do zaszczepienia całych populacji daje "fałszywe poczucie bezpieczeństwa", ponieważ koronawirus wciąż będzie krążył wśród społeczności i mutował, co z kolei przyczyni się do wydłużenia zakazów podróżowania między krajami i opóźni proces naprawy globalnej gospodarki.
"Im wyższe poziomy transmisji, tym więcej nowych szczepów. Im więcej nowych szczepów, tym bardziej prawdopodobne jest, że szczepionki staną się nieskuteczne" - dodał.
Wprawdzie rząd federalny USA planuje wspomóc finansowo programy szczepień w biednych i średniozamożnych krajach, w tym inicjatywę COVAX, ale na pierwszym miejscu nadal stawia zdrowie i bezpieczeństwo Amerykanów.
"Prezydent podkreślił, że jego najwyższym priorytetem jest upewnienie się, że najważniejsza będzie dystrybucja wakcyn w Stanach Zjednoczonych" - oznajmił w środę Andy Slavitt, tymczasowy starszy doradca Białego Domu ds. COVID-19. - "To my odnotowaliśmy ponad 540 tys. zgonów z powodu wirusa - więcej niż jakiekolwiek inne państwo na świecie."
Slavitt dodał, że Biden "objął urząd, kierując się wyraźnym poczuciem celu, jakim jest przywrócenie bezpieczeństwa mieszkańców kraju".