Koronawirus nie przestaje destabilizować amerykańskiego systemu służby zdrowia. We wtorek stany takie jak Alabama, Floryda i Karolina Północna pobiły rekord pod względem liczby ofiar śmiertelnych wirusa, szybko zapełniające się szpitale zwiastują jeszcze więcej zgonów. Ponowne nasilenie się zachorowań na COVID-19 w południowych i zachodnich stanach trwa już sześć tygodni.

Dyrektor Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom USA (CDC) dr Robert Redfield wierzy, że kraj nie musi tak po prostu poddać się pandemii, a odpowiednie środki ochronne mogą powstrzymać jej rozwój. Powiedział, że jeśli każdy Amerykanin zacznie nosić maski w miejscach publicznych, rozprzestrzenianie się koronawirusa zostanie prawie całkowicie zredukowane w około dwa miesiące.

"Nadszedł już czas" - stwierdził Redfield. - "Jeśli teraz przekonamy wszystkich do noszenia masek, za cztery, sześć, może osiem tygodni będziemy mogli przejąć kontrolę nad pandemią."

Powyższa wypowiedź została wycięta z rozmowy dyrektora CDC z dr. Howardem Baucherem z Journal of the American Medical Association. Eksperci dyskutowali na temat najnowszego badania CDC, które wzywa polityków do ustanowienia obowiązku zakrywania twarzy w miejscach publicznych.

Łączna liczba zachorowań: ponad 13,4 mln

Łączna liczba zgonów: ponad 581 000

Łączna liczba wyzdrowień: ponad 7,84 mln

Testy

Gigant sektora produkcyjnego 3M (MMM  ) zapowiedział we wtorek zawarcie partnerstwa z amerykańską uczelnią Massachusetts Institute of Technology w celu opracowania i wyprodukowania szybkiego i ogólnodostępnego testu antygenowego na COVID-19. Takie badanie znacząco skróci czas oczekiwania na wyniki, które mają być dostępne już po kilku minutach.

"Dążymy do przyspieszenia i zwiększenia dostępności badań na [korona]wirusa w przystępnej cenie, to ważny element pomocy przy ograniczaniu jego transmisji" - oznajmił dyrektor ds. technologii 3M John Banovetz, cytowany przez Reutersa.

Nowe testy wejdą na rynek na początku jesieni, a spółka przekonuje, że może zwiększyć ich produkcję do miliona dziennie.

Szczepionki

Moderna (MRNA  ) opublikowała w dzienniku "New England Journal of Medicine" wstępny raport z badań klinicznych swojej potencjalnej szczepionki na COVID-19. Zgodnie ze sprawozdaniem substancja jest bezpieczna i zdołała wywołać reakcję odpornościową organizmu u wszystkich 45 zdrowych osób, które wzięły udział w badaniach. Nie zaobserwowano żadnych poważnych skutków ubocznych.

45 badanych otrzymało dwie dawki mRNA-1273 o wielkości 20,100 lub 250 mikrogramów w odstępie 28 dni. Wyniki wskazują, że wielkość dawki nie ma znaczenia, jako że wszyscy wyprodukowali wysokie poziomy przeciwciał koronawirusa, znacznie przekraczające średnią ilość tych cząsteczek u ozdrowieńców.

Moderna była pierwszym przedsiębiorstwem, które jeszcze w marcu zaczęło badać swoją szczepionkę na ludziach.

Koncern ogłosił również, że 27 lipca rozpocznie badania kliniczne fazy końcowej mRNA-1273, w których weźmie udział 30 000 badanych w 87 miejscach w Stanach Zjednoczonych.