Mówi się, że na akcjach spółek biotechnologicznych można zarobić miliony w ułamku sekundy, jednak większość spośród tysięcy inwestorów, których poznałem, ma na ten temat inne zdanie. Wystarczy przejrzeć fora internetowe, aby zobaczyć, jak wiele frustracji się z tym wiąże.
Sektor biotechnologiczny jest bez wątpienia bardzo zmienny - i tak już pozostanie. Są to w większości małe spółki o niewielkiej sprzedaży. Pracują one nad nowymi lekarstwami na różne choroby. Oczywiście każda z nich chce opracować preparat, który zmieni świat, jednak na drodze do sukcesu stoi pewna znaczna przeszkoda. Chodzi o Agencję Żywności i Leków (ang. Food and Drug Administration, FDA).
Do FDA należy ostateczna decyzja o dopuszczeniu leku do sprzedaży. Gdy preparat przejdzie przez kilka faz opracowywania, a następnie przez badania kliniczne, zostaje przedstawiony Agencji, która stwierdza, czy można zezwolić na wprowadzenie go na rynek. Właśnie od tej decyzji zależy sukces bądź porażka danej spółki. Jej akcje mogą w ciągu minut osiągnąć niebotyczną cenę albo stać się bezwartościowe.
Z wyżej wymienionych powodów wielu inwestorów, w tym ja, unika sektora biotechnologicznego. Dobrym pomysłem jest za to inwestycja w odzwierciedlający jego notowania fundusz ETF - iShares Nasdaq Biotechnology
9% funduszu stanowią akcje Amgen