Czarny Piątek to inauguracja z pompą sezonu zakupów świątecznych i światowy symbol konsumpcji. Wszyscy sprzedawcy szykują na ten weekend na pozór niewiarygodne oferty, natomiast klienci łatwo dają się wciągnąć w podekscytowanie zakupami. Obserwatorzy rynku, na przekór sprzedawcom, wytykają im sztuczki i najczęściej popełniane błędy wśród kupujących, których powinni unikać. Jak się nie dać wkręcić w Black Friday?
W amerykańskich mediach pojawia się mnóstwo interesujących treści i poradników o tym, jak przeżyć ów święto konsumpcjonizmu, które potrafi skasować budżet niejednego obywatela. Owe wskazówki powinni także wziąć pod uwagę polscy konsumenci, którzy torturowani są 'rozwodnionym czarnym piątkiem', nierzadko trwającym przez wszystkie weekendy października.
Każdy konsument, który planuje zakupy w okresie świątecznym czy to w Czarny piątek, w Cyber poniedziałek, czy później w sezonie, powinien mieć określony plan. I zrobić listę, tak jak niektórzy Amerykanie właśnie podczas Święta Dziękczynienia, siedząc przed komputerami i wyszukując promocji na piątkowy poranek.
Za każdym razem dają o sobie znać te same czynniki - kupujesz coś czego nie potrzebujesz, tylko dlatego, że jest pozornie tanie. Telewizor czy cokolwiek innego, co jest solidnie przecenione, na pewno nie jest dobrym modelem, może tylko nieco lepszym niż to co obecnie posiadasz. Zanim zdecydujesz się zbliżyć kartę kredytową do terminala płatności, sprawdź czy przedmiot sprzedaży, mimo zapewnień sprzedawcy, jest naprawdę oferowany w normalnej cenie. Zorientuj się, czy to co kupujesz jest rzeczywiście tyle warte na rynku. Sprytny sprzedawca tylko czeka na twój błąd i to, że ulegniesz pokusie i chwilowemu impulsowi. Skoro inni kupują to ja też. Kupując - zwykle niepotrzebny - produkt za 100 USD czy 100 PLN, tylko dlatego, że jest przeceniony o 50 proc. nie oszczędzasz tych obniżonych procent, a raczej marnotrawisz właściwą kwotę.
Sprzedawcy Czarnego Piątku wykorzystują zakupowe nastroje konsumentów i wypychają na front sklepu mocno przecenione produkty okupujące dotychczas magazyn lub produkty pochodne, czyli wersje o niższej jakości wykonania, parametrów lub zwyczajnie modele, które zalegają w magazynach i nie znalazły nabywców w normalnych cenach i czasie. Zaoferowany w dumpingowej cenie laptop czy inny smartfon lub telewizor najpewniej będzie dużo słabszy od obecnego flagowego modelu, który znasz z reklam w telewizji czy internetu.
Black Friday to zazwyczaj bardzo ograniczony wybór przedmiotów do sprzedaży i niewielkie ich ilości. Handlowcy doskonale wiedzą, że wielu ludzi, którzy już nie załapali się na hity sprzedaży, czuje się zmuszonymi usprawiedliwić swoją wyprawę do sklepów, więc w końcu kupuje coś tylko dlatego, że przyszło. Wynik? Zmarnowane pieniądze. Zakupy w Czarny Piątek oznaczają zmaganie się z hordami innych ludzi i walkę o zwrócenie uwagi sprzedawców, żeby uzyskać odpowiedź na podstawowe pytania. W związku z tym takie zakupy będą nie tylko mniej przyjemne, ale także utrudnione poprzez niemożność uzyskania podstawowych informacji.
Innymi słowy - pamiętaj, że Czarny Piątek to wybryk marketingowy i efekt długiego weekendu w Stanach Zjednoczonych. Lepsze oferty na zakupy znajdziesz w tygodniach poprzedzających i następujących po tym wydarzeniu.