W miarę poznawania świata tradingu wielu graczy korzysta z różnych strategii podpatrzonych u bardziej doświadczonych traderów. Wraz z kolejnymi próbami metody te są ulepszane, ulegają zmianom według własnych zamysłów graczy, dzięki czemu stają się bardziej spersonalizowane. Pierwsza część kariery w tradingu polega w głównej mierze na obmyślaniu własnych odmian popularnych strategii.
Po jakimś czasie, gdy gracze zyskują pewność siebie oraz doświadczenie, zaczynają planować kolejne ruchy w oparciu o swoje przewidywania, ponieważ "taka sytuacja już kiedyś miała miejsce". Nie sugerują się już więcej zdaniem innych. Nie chodzi tu o przekonanie o własnej nieomylności, ale bardziej o intuicję, wewnętrzny głos, który podpowiada, co robić.
Wyobraź sobie, że jesteś traderem grającym na wybicia. Zasady mówią: po pierwsze, jeżeli dostrzeżesz wybicie akcji jakiejś spółki, obliczasz ryzyko, a potem inwestujesz w nią. Po drugie, ustalasz zysk docelowy. Nieudane transakcje napotykają stop loss, a Ty idziesz dalej. Akceptujesz porażkę, ale wtedy widzisz wybicie, które idealnie wpasowuje się w Twój plan. Niestety, rynki w tym dniu notują zniżki, więc rezygnujesz albo zamiast tego zajmujesz krótką pozycję. Takie przyzwyczajenie prowadzi donikąd i jak najszybciej MUSISZ się go pozbyć.
Wycofując się z wejścia w transakcję lub podążając za intuicją, nie zajdziesz zbyt daleko. Sztuka tradingu sprowadza się do liczb i statystyk. Jeżeli swoje posunięcia opierasz wyłącznie na intuicji, nigdy nie dowiesz się, czy miałeś rację w długiej perspektywie. (wskazówka: prawdopodobnie nie).
Dodatkowo, jeżeli Twój wewnętrzny głos podpowie Ci źle raz czy dwa, może kosztować Cię to stratę czasu i pieniędzy. Skup się na swoim planie i handluj w oparciu o dane, które możesz śledzić czy zmierzyć.