W zeszłym roku firma Google
W opublikowanym niedawno artykule the Wall Street Journal czytamy, że po wpisaniu w wyszukiwarkę Google słów kluczowych odnoszących się do sprzętu komputerowego, w 91% przypadków na najwyższych pozycjach wśród reklam pojawiają się linki do produktów Google lub spółek-córek Alphabet, natomiast w 43% przypadków dwie pierwsze reklamy dotyczą produktów związanych z Google. Badanie zostało przeprowadzone przez firmę SEMrush, która analizowała wyniki 1000 wyszukiwań w postaci 25 różnych słów kluczowych, w tym zapytań takich jak "laptopy", "głośniki", "czujniki tlenku węgla". Dla przykładu, jak podała firma, jeśli wpisywano w wyszukiwarkę hasło "termostaty", najwyższą pozycję wśród reklam wyświetlanych powyżej wyników wyszukiwania zajmowała reklama Nest Labs, czyli firmy współpracującej z Google Home. Po wpisaniu słowa "laptopy" jako pierwsza pojawiała się natomiast najczęściej reklama Google Chromebook. Jak wspomniałam we wstępie, można przypuszczać, że reklamy Google wcale nie mają najlepszych rankingów i pojawiają się na najwyższych pozycjach właśnie dlatego, że są reklamami Google. Komisja Europejska utrzymuje, że produkty i usługi Google, których reklamy wyświetlają się powyżej wyników wyszukiwania, wcale nie podlegają algorytmowi, który oblicza ranking reklamy na podstawie jej trafności i jakości. Na niekorzyść Google może przemawiać fakt, że po tym, jak firma SEMrush przedstawiła jej wnioski ze swojego badania w grudniu 2016 roku, powyżej wyników wyszukiwania zaczęło się pojawiać znacznie mniej reklam zawierających odnośniki do produktów z holdingu Alphabet. Bo wygląda to tak, jakby starała się sprawę zatuszować.
Wierzymy, że wprowadzając innowacje i usprawniając nasze produkty, nie tylko sprawiamy, ze europejscy konsumenci mają większy wybór, lecz również promujemy konkurencję. Fragment oświadczenia Google opublikowanego po przedstawieniu zarzutów przez Komisję Europejską.
Praktyka Google polegająca na faworyzowaniu własnych reklam jest zdaniem Komisji Europejskiej jednym z przejawów naruszania przez spółkę prawa konkurencji, bo wprowadzony przez nią system reklamy ogranicza wybór konsumentów. Warto zaznaczyć, że Komisja Europejska już od wielu lat prowadzi dochodzenie w sprawie zarzutów o stosowanie przez Google praktyk monopolistycznych. Wśród nich pojawia się wzmianka o tym, że spółka począwszy od 2009 r. wprowadza do zawieranych umów ograniczenia odnośnie tego, w jaki sposób wyświetlane są reklamy konkurencyjnych dla niej produktów. Spółce grozi kara w wysokości do 7 mld dolarów.
Fakt, że Google wprowadza wspaniałe innowacje, nie daje mu wcale prawa do ograniczania szans na wprowadzanie innowacji przez jego konkurentów. Margrethe Vestager, komisarz ds. konkurencji w Komisji Europejskiej.
Choć oskarżenia wydają się poważne, należy zaznaczyć, że strategia reklamy Google nie różni się znacząco od strategii innych technologicznych gigantów, w tym Microsoftu
- https://www.wsj.com/articles/google-uses-its-search-engine-to-hawk-its-products-1484827203
- https://www.bloomberg.com/news/articles/2016-07-14/google-gets-eu-antitrust-complaints-on-advertising-search-iqm59p2j
- https://www.nytimes.com/2016/07/15/technology/google-european-union-antitrust-charges.html?_r=0
- https://support.google.com/adwords/answer/142918?hl=pl