Duże sieci dyskontowe raportowały wyniki drugiego kwartału w czwartek rano. Wynika z nich, że pandemiczny wiatr w żagle nieco osłabł. Sklepy wprawdzie zarobiły dobrze, ale notowały słabszą dynamikę sprzedaży niż oczekiwano i zgłaszają komplikacje w łańcuchach dostaw.
Najmocniej poszkodowani zostali akcjonariusze dyskontu Dollar Tree (DLTR ), którego akcje spadły wczoraj na zamknięciu sesji aż o 12%. Sieć odnotowała mieszany kwartał, w którym zyski były lepsze niż oczekiwano, jednak przychody okazały się poniżej prognoz. W drugim kwartale dyskont wygenerował 6,34 miliarda USD przychodów (konsensus 6,44 miliarda USD) oraz zyski na akcję 1,23 USD (analitycy oczekiwali 1,01 USD). Dzięki optymalizacji w zakresie polityki kosztowej Dollar Tree zdołał zwiększyć swoje dochody o 12% r/r przy wzroście sprzedaży tylko o 1%. Niemniej jednak dyrektor generalny sieci Michael Wityński zgłosił, że spółka musi mierzyć się z wyzwaniami w zakresie globalnego łańcucha dostaw i wyższych kosztów transportu oraz z presją inflacyjną, która wpływa na marże, co nie pozostanie bez znaczenia w zakresie dochodów netto na trzeci kwartał i cały rok, w którym sieć prognozuje zyski w wysokości 5,40 do 5,60 USD na akcję, wobec oczekiwań Wall Street na poziomie 5,99 USD na akcję.
© Michelle Ress / Flickr.com
Podobną reakcję można było zaobserwować w przypadku bliźniaczego Dollar General (DG ), gdzie wymiar kary dla inwestorów okazał się finalnie mniejszy, ponieważ akcje zakończyły dzień spadkiem 'tylko' o 3,8%, choć w godzinach porannych było znacznie gorzej. Dyskontowy sprzedawca zanotował w poprzednim kwartale przychody w wysokości 8,7 miliarda USD (oczekiwano 8,6 miliarda USD) oraz dochód netto 2,69 USD na akcję (oczekiwano 2,57 USD na akcję). Chociaż sprzedaż w tym samym sklepie wzrosła o 14,1% w porównaniu do analogicznego kwartału w 2019 roku, to jednak dochód spadł o jedną piątą. Zarząd podkreślił, że sprzedaż pozostanie na zbliżonym poziomie w stosunku do ubiegłego roku, szacując zyski w zakresie 9,60 USD do 10,20 USD na akcję, wobec oczekiwań Wall Street na poziomie 10,22 USD. Inwestorów nieco martwi brak dynamiki sprzedaży, obawiają się, że konsumenci mogą robić więcej zakupów w internecie i po prostu bardziej prestiżowych sklepach, co w sytuacji zwyżki kosztów związanych m.in. z logistyką, może negatywnie wpłynąć na wyniki w kolejnych kwartałach.
© Mike Mozart / Flickr.com
Akcjonariusze Burlington Stores (BURL ) także nie zaliczą czwartkowej sesji do udanych. Sieć wprawdzie odnotowała dynamiczny wzrost sprzedaży porównywalnej o 19% w stosunku do drugiego kwartału 2019 roku, przychody 2,21 miliarda USD (wzrost o 34% w stosunku do 2019 roku i powyżej konsensusu 2,07 miliarda USD) i zyski 1,94 USD na akcję wobec prognozowanych 1,50 USD, jednak nastroje popsuł dyrektor generalny Michael O'Sullivan, który wskazał, że trend w globalnych systemach logistycznych jest trudny do przewidzenia i można oczekiwać, że wpłynie to na marże. Firma nie przedstawiła prognoz na drugą połowę roku w zakresie zysków i sprzedaży. Akcje firmy tąpnęły o ponad 9%.