Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, zdobywając 278 głosów elektorskich. W swoim przemówieniu przyszły 45. prezydent USA zapewnił, że będzie prezydentem wszystkich Amerykanów. Prosił również swoich wyborców, a także osoby, którego na niego nie głosowały o zjednoczenie i wspólną pracę na rzecz odbudowy amerykańskiego marzenia. "Spędziłem całe swoje życie prywatne i zawodowe patrząc na niewykorzystany potencjał projektów i ludzi na całym świecie. Niewiarygodny potencjał. Obiecuję, że teraz każdy Amerykanin będzie mieć szansę, by w pełni wykorzystać swój potencjał" - powiedział. Wygląda na to, że wielu analityków, którzy prognozowali wygraną Clinton, nie dostrzegło właśnie potencjału Trumpa.
Prezydent Donald Trump to znany amerykański przedsiębiorca i producent telewizyjny. Po raz pierwszy ubiegał się o nominację Partii Republikanów na prezydenta w 2000 roku, ostatecznie wycofał się jednak wtedy z wyborów. W 2015 roku ponownie ogłosił swoją kandydaturę i uzyskał nominację w czasie Narodowej Konwencji Republikanów. Podczas trwającej w Stanach Zjednoczonych kampanii prezydenckiej dał się poznać jako kontrowersyjny, ale niezwykle charyzmatyczny kandydat. Jego zwolennicy doceniali głównie jego zdecydowaną postawę w kwestii ograniczenia długów federalnych, konieczności zapewnienia Amerykanom bezpieczeństwa zatrudnienia oraz przeciwdziałania nielegalnej imigracji. Hasło "Ameryka znów będzie wielka", które stało się istotnym elementem jego prezydenckiej kampanii, będzie z pewnością odzwierciedlone również w jego działaniach jako prezydenta. Trump w czasie swojego przemówienia powiedział, że będzie odbudowywał amerykańskie szkoły, autostrady, szpitale, mosty, miasta, tworząc nowe miejsca pracy. Obiecał, że dzięki jego planowi gospodarczemu uda się podwoić wzrost gospodarczy i uczynić ze Stanów Zjednoczonych "najsilniejszą gospodarkę na świecie".
Donald Trump wygrał m. in. w Indianie i Kentucky, w których tradycyjnie wygrywają kandydaci Partii Republikanów, a także w Wirginii Zachodniej, Teksasie, Arkansas, Oklahomie, Mississippi, Tennessee, Karolinie Południowej i Północnej, Alabamie, Luizjanie. Uzyskał w sumie 278 głosów elektorskich. Udało mu się też zdobyć kilka tzw. swing states, czyli stanów "niezdecydowanych", takich jak Georgia, Karolina Północna, Ohio, New Hampshire oraz Florydę. Warto zauważyć, że wygrał również w Ohio, które zazwyczaj "zmierza dokładnie tam, gdzie cała Ameryka". Hillary Clinton zdobyła większość głosów elektorskich w stanach, gdzie zazwyczaj wygrywali kandydaci Partii Demokratycznej, m. in. w Vermont, Nowym Jorku, Maryland, Massachusetts, Rhode-Island, Connecticut, Nowym Meksyku, Waszyngtonie czy New Jersey. Jeśli chodzi o swing states, to udało jej się przekonać Pensylwanię, Kolorado i Wirginię. Zdobyła łącznie 218 głosów.