W niniejszym artykule sięgniemy do podstaw. Inwestowanie, czy bardziej krótkoterminowe spekulowanie, na giełdzie w ostatnich miesiącach zrobiło się trudne. Po latach jednokierunkowego trendu w górę, w ubiegłym roku rynek zrobił się niewygodny. Trzeba być przygotowanym na zmienność i nieracjonalne ruchy ceny w reakcji na czynniki zewnętrzne (wojna handlowa, polityka, tweety od Donalda Trumpa, dane makroekonomiczne, spekulacje rynkowe czy raporty kwartalne spółek).
Jeżeli chciałbyś być niezależny finansowo, zwykłe oszczędzanie nie wystarczy. Rynek papierów wartościowych, mimo że trudniejszy niż wcześniej, nadal pozwala generować satysfakcjonujące stopy zwrotu. Powinienieć być przygotowany na zmienność. Zanim kupisz na giełdzie pierwsze papiery, powinieneś widzieć kilka rzeczy, które pozwolą ci osiągnąć twoje cele finansowe.
Wybór właściwego brokera. Nie sugeruj się reklamami na temat dostępnej dźwigni oraz screen'ami kolorowej platformy. Zanim zdecydujesz się na podbój Wall Street i otwarcie rachunku, dokładnie sprawdź tabelę opłat i prowizji. Jeżeli jesteś zainteresowany giełdami w Nowym Jorku, zdecydowanie szukaj domów maklerskich za granicą oferujących dostęp do realnego rynku, unikaj brokerów typu CFD, którzy są zawsze market makeremami, nie przekazujują twoich zleceń na realny rynek i grają przeciwko swoim klientom (zawierają transakcje przeciwne - twoja strata stanowi zysk brokera) i często maja wysokie prowizje.
ETF zamiast akcji. Giełdy NYSE/Nasdaq to łącznie kilka tysięcy notowanych firm, których przybywa niemal każdego miesiąca. Nikt nie jest w stanie ogarnąć choćby ułamka notowanych spółek i celnie trafić w punk wejścia w rynek. Możesz inwestować na giełdzie nie kupując poszczególnych akcji. Zamiast szukać tej jedynej właściwej spółki, powinieneś skupić się na inwestycjach w fundusze typu ETF, które odzwierciedlają czy to zachowania poszczególnych indeksów, czy sektorową ekspozycję w formie koszyka spółek z danej branży (np. przemysł, technologia, sektory medyczne itp.).
Niektóre akcje są tanie z jakiegoś powodu. Nie wszystko złoto co jest tanie i w promocji. Spekulacja na giełdzie to nie zakupy, fakt, że dana spółka została przeceniona nie musi oznaczać, że to inwestycyjna okazja. Zanim postanowisz dokonać zakupów 'w promocji', bo akurat gdzieś ktoś napisał, że 'teraz będzie rosnąć', poznaj dokładnie spółkę. Akcje, które są 'tanie' nierzadko bywają najbardziej ryzykowne. Lepiej trzymaj się ugruntowanych firm, których produkty i usługi znasz i na co dzień używasz.
Akcje i obligacje mają różne cechy. Obligacje zwykle wypłacają odsetki w regularnych odstępach czasu, a następnie zwracają początkową inwestycję, gdy dochodzi do rozliczenia. Dla inwestorów z Polski, istnieje możliwość zakupu np. obligacji skarbowych Stanów Zjednoczonych 2-letnich lub 10 letnich lub ETF opartych o ich kurs.
Akcje to nie gra. Wielu inwestorów traktuje inwestowanie/spekulowanie w akcje jak grę, dokonując wielu transakcji, aby szybko zarobić pieniądze. To w połączeniu z nierozsądnym zarządzaniem kapitałem, otwieraniem zbyt dużych pozycji w stosunku do wielkości rachunku maklerskiego oraz przetrzymywaniem stratnych pozycji (z nadzieją, że cena wróci do wcześniejszego poziomu), w większości przypadków powoduje, że w dłuższym terminie taki inwestor przegrywa i szybko kończy swoją przygodę.
Nie inwestuj w to, czego nie rozumiesz. Inwestycja w firmę będącą nowatorskim produktem lub technologią może być kuszące. Jeśli jednak nie rozumiesz, w jaki sposób firma prowadzi interesy, nie będziesz w stanie ocenić, czy odnosi sukces czy nie. Nawet doświadczeni inwestorzy czasami unikają pewnych branż (np. biotechnologii), ponieważ ich biznes jest zbyt trudny do analizy i wolą nie ryzykować.