Co sprawia, że rynki ciągle dążą do nowych rekordowych wartości? Skąd inwestorzy biorą pieniądze, by kupować i kupować bez przerwy od 9 lat? Te pytania zawsze intrygują nowych graczy.
Przyglądając się uważnie sytuacji na rynkach, szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat, zauważyć można, że obecnie nie ma pauz ani znaczących spadków - skąd pochodzi ta siła? Na giełdzie panuje teraz trend wzrostowy, dzięki któremu ponure wieści odbierane są jak zapowiedź wiosny po mroźnej zimie, a nawet najmniejsze spadki są natychmiast nadrabiane. Traderzy zauważają, że nawet niesprzyjające okoliczności skłaniają inwestorów nie do sprzedaży akcji, a do ich kupna.
Tak naprawdę suma pieniędzy, która wpłynęła ostatnio na giełdę, jest stosunkowo niewielka. Utrzymujący się trend wzrostowy to w głównej mierze zasługa rotacji sektorowej. Widać to wyraźnie, obserwując rynki ETF - inwestorzy przenoszą środki z jednego miejsca do drugiego.
Jako przykład weźmy spółki z dużym kapitałem akcyjnym. To właśnie do nich "wędrują" pieniądze z dobrze prosperujących firm technologicznych. Podejrzewam, że dobrze wiesz, o które spółki chodzi. Zazwyczaj radzą sobie bardzo przeciętnie, by nagle poszybować w górę, bijąc rekord za rekordem.
Przeniesienie środków z jednego sektora do drugiego daje wrażenie, jakby dokonana została nowa inwestycja, podczas gdy te pieniądze już od dawna były na giełdzie. Takie praktyki to nic złego - na tym etapie tak po prostu się dzieje. Nie ma spadków, więc nikt też nie widzi powodów, by spieniężyć portfel. Jak na razie rotacja sektorowa ma się nieźle, a przynajmniej dopóki inwestorzy na tym korzystają.