Bilibili Inc. z siedzibą w Szanghaju to popularna chińska platforma streamingowa specjalizująca siędo animacji japońskiej. Jest jeszcze świeżym debiutantem na nowojorskim Nasdaq, a już zdążyła rozpalić inwestorów. I to wszystko po niezbyt dobrym debiucie - przypomnę, że akcje otworzyły się prawie 16 proc. poniżej ceny z IPO (11,5 USD). Spółka wprawdzie szybko odrobiła straty, by później przez cały kwiecień balansować około ceny z IPO. Jednak w maju zaczął się prawdziwy run do góry, który trwa do dziś. W tym czasie spółka podwoiła swoją wartość, a w środę 13.06 cena osiągnęła poziom 20 USD.
Bilibili powstało w 2006 roku i nadal nie zarabia pieniędzy, podobnie jak lokalny rywal z branży iQiyi
Skąd zatem nagle tak duży skok spółki o 100 proc.? Wzrost Bilibili był w znacznej mierze spowodowany opublikowaniem przez spółkę 23 maja obiecujących wyników finansowych za pierwszy kwartał 2018 roku. W swoim pierwszym raporcie kwartalnym od momentu debiutu giełdowego, spółka podała, że łącznie przychody wzrosły o 105 proc. rok do roku do 138,4 mln USD. Przychody z gier mobilnych wzrosły o 97 proc. do 109,8 mln USD, transmisja na żywo i przychody z wartości dodanej wzrosły o 151 proc. do 15,3 mln USD, przychody z reklam wzrosły o 144 proc. do 11,2 mln USD, a inne przychody wzrosły o 65 proc. do 2,1 miliona USD. Strata netto i skorygowana strata netto zmniejszyły się odpowiednio o 9,2 mln USD i 0,5 mln USD. Poza tym rośnie liczba aktywnych użytkowników - tu spółka zanotowała skok o 1/3 rok do roku. Rynek się ucieszył - przychody rosną, straty maleją. Co więcej, Wall Street ocenia, iż spółka osiągnie rentowność jeszcze w tym roku. O ile uda się jej zachęcić młodzież do sięgania głębiej do kieszeni, w celu kupna nowych usług do lepszej zabawy aplikacją.
Bilibili jest obecnie w centrum zainteresowania podekscytowanych inwestorów i spekulantów, tolerancyjnych na podwyższoną zmienność kursu, który jest bardzo niestabilny i może szybko zawrócić. Wall Street próbuje ocenić realny potencjał wzrostu firmy - nie jest to bardzo proste, choćby z uwagi na krótkie życie na parkiecie. Spółka wpisuje się w peleton galopujących młodych chińskich firm, niedawnych debiutantów, szturmujących Nasdaq i to na pewno ma niemały wpływ na notowania. W fazie obniżonej zmienności całego rynku, spółki z chińskim rodowodem stanowią segment, który rośnie w ekspresowym tempie, nadmuchując bańkę coraz mocniej.