Badania wykazały, że uprzedzenia rasowe są istotnym problemem na stronach takich jak Airbnb
Dyskryminacja ta doprowadziła do pewnych kłopotów prawnych dla Airbnb. W 2019 roku firma zawarła ugodę z trzema Afroamerykankami z Oregonu, które twierdziły, że czarnoskórzy użytkownicy byli dyskryminowani na platformie, a dyskryminacja ta opierała się na ich pełnych imionach i nazwiskach oraz zdjęciach profilowych.
W ramach walki z tym problemem Airbnb będzie eksperymentować z używaniem wyłącznie inicjałów w profilach potencjalnych najemców, a pełne imiona i nazwiska będą podawane po zakończeniu rezerwacji. Polityka ta będzie testowana przez "co najmniej dwa lata" w Oregonie, począwszy od 31 stycznia.
"Ta aktualizacja jest zgodna z dobrowolną ugodą, którą osiągnęliśmy w 2019 r. z osobami w Oregonie, które zgłosiły zastrzeżenia dotyczące sposobu wyświetlania imion i nazwisk gości, gdy starają się zarezerwować obiekt", powiedziała firma w oświadczeniu. "W ramach naszych bieżących działań wykorzystamy to, czego nauczyliśmy się podczas tego procesu do przyszłych wysiłków na rzecz zwalczania uprzedzeń".
Podobny system został wprowadzony dla zdjęć profilowych użytkowników w 2018 roku, ale gospodarze nadal mogą wymagać zdjęć od gości, jeśli tak zdecydują.
"Airbnb nie toleruje dyskryminacji i podjęliśmy szereg kroków, by pomóc w walce z uprzedzeniami", czytamy dalej w oświadczeniu. "Chociaż poczyniliśmy postępy, mamy o wiele więcej do zrobienia i kontynuujemy współpracę z naszymi gospodarzami i gośćmi, a także z liderami praw obywatelskich, by uczynić naszą społeczność bardziej inkluzywną".
Z badania przeprowadzonego przez Harvard Business School w 2016 roku dotyczącego wzorców zachowań na Airbnb wynika, że "użytkownicy z imionami i nazwiskami wyraźne wskazującymi na pochodzenie afroamerykańskie mają o 16% mniejsze szanse, że zostaną zaakceptowani niż goście, których imiona i nazwiska kojarzą się z osobami o białym kolorze skóry".
W odpowiedzi na wyniki badania Airbnb wprowadziło kilka zmian, w tym wymóg, by użytkownicy zgodzili się na zobowiązanie do niedyskryminacji. Współzałożyciel Airbnb, Brian Chesky, wystosował również przeprosiny w związku z uprzedzeniami dotyczącymi wynajmu.
"W Airbnb nie ma miejsca na uprzedzenia i dyskryminację, a my mamy dla takich zachowań zero tolerancji", powiedział Chesky.
Airbnb musiało stawić czoła naciskom prawnym w związku z wieloma rzekomo wątpliwymi praktykami, w tym nieodpowiednim rejestrowaniem wynajmowanych obiektów. Firma musiała również zmierzyć się z licznymi roszczeniami dotyczącymi napaści na tle seksualnym i molestowania ze strony gości i gospodarzy, a w 2016 roku podpisała ugodę w sprawie dotyczącej gwałtu w Nowym Jorku na kwotę 7 mln USD. Bloomberg twierdzi, że dokumenty firmy Airbnb wskazują, że rocznie firma przeznacza 50 mln USD na rozstrzyganie sporów prawnych.