Demokraci z Izby Reprezentantów USA oficjalnie wezwali amerykański urząd podatkowy (Internal Revenue Service, IRS) do okazania zeznań podatkowych z działalności gospodarczej Donalda Trumpa za ostatnie sześć lat. Ostateczny termin przedłożenia tych dokumentów został wyznaczony na 10 kwietnia. Prawnicy Trumpa ostrzegają, że jeśli żądanie Demokratów zostanie spełnione, może dojść do "niebezpiecznego precedensu". Publikacja zeznań podatkowych przez amerykańskich prezydentów stanowi długoletnią tradycję, choć wcześniej żaden z nich nie był to tego zmuszany. W tym samym czasie amerykańska prasa doniosła, że na początku bieżącego roku prezydent USA miał poprosić lidera większości Senatu Mitcha McConnella o przyspieszone potwierdzenie nominacji swojego kandydata na stanowisko głównego radcy IRS.
Co więcej, w "New York Times" pojawił się artykuł zawierający wypowiedzi członków zespołu śledczego Roberta Muellera, w którym wyrazili oni rozczarowanie podejściem prokuratora generalnego USA Williama Barra do sprawozdania ze śledztwa w sprawie rosyjskiej ingerencji. Według owych źródeł istnieje dowód na to, iż Trump dopuścił się licznych wykroczeń, w tym utrudniania śledztwa. Tworząc swoje podsumowanie dla amerykańskiego Kongresu, Barr miał ten dowód zbagatelizować. Prezydent USA określił artykuł mianem kłamliwego i dodał, że "New York Times" często podaje nieprawdziwe informacje. Oskarżenie to wydaje się bezpodstawne w obliczu faktu, iż napisały o tym jeszcze dwie inne gazety.
Ze względu na kontrowersje komisja sędziowska Izby Reprezentantów zapowiedziała, że wykorzysta swoje uprawnienia w celu zyskania wglądu do pełnej i nieprzeredagowanej wersji raportu ze śledztwa Muellera. Chociaż Donald Trump początkowo przekonywał, że publikacja tego dokumentu nie będzie dla niego żadnym problemem, w zeszłym tygodniu zaatakował Demokratów, którzy rozpoczęli starania o uzyskanie do niego dostępu.
W sprawę włączył się Michael Cohen, który zaoferował 14 mln plików rzekomo mogących mieć "znaczącą wartość" dla organów śledczych amerykańskiego Kongresu. W zamian poprosił o zmniejszenie kary pozbawienia wolności lub opóźnienie jej wykonania. Biorąc pod uwagę reputację polityka, nie wiadomo, czy Demokraci będą skłonni iść z nim na taki układ.
W zeszłym tygodniu Trump wycofał się z pomysłu natychmiastowego zamknięcia południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Zamiast tego ostrzegł władze Meksyku, że jeśli nie powstrzymają przemytu narkotyków, zamknie granicę w przeciągu roku.
Prezydent USA zamierza nominować Hermana Caina do zarządu Rezerwy Federalnej USA. W 2012 roku kandydat Republikanów do nominacji prezydenckiej zrezygnował z udziału w wyborach z powodu oskarżeń o molestowanie seksualne. Powstają obawy, że Trump próbuje doprowadzić do sytuacji, w której w zarządzie Fed-u zasiadają lojalni mu politycy, a nie osoby takie Jerome Powell, z którymi prowadzi liczne konflikty.
Poza tym amerykański rząd federalny wstrzymał się z wycofaniem Obamacare, mimo iż sędzia federalny orzekł, że ustawa ta jest niezgodna z Konstytucją Stanów Zjednoczonych.