Donald Trump zrobił furorę podczas wiecu na Long Island, sugerując ograniczenie oprocentowania kart kredytowych, co szybko spotkało się z ostrą krytyką.
Przemawiając do tłumu około 16 000 osób w Nassau Coliseum, były prezydent ogłosił plan ograniczenia oprocentowania do 10%. Według danych Rezerwy Federalnej jest to radykalne cięcie w stosunku do obecnej średniej wynoszącej 21,5%.
"Zamierzamy ograniczyć je do około 10%. Nie możemy pozwolić im zarabiać 25% i 30%" - oświadczył Trump, wywołując gromkie brawa. "Podczas gdy pracujący Amerykanie nadrabiają zaległości, wprowadzimy tymczasowy limit oprocentowania kart kredytowych".
Jest to część szerszego programu gospodarczego Trumpa, ale krytycy podnoszą alarm, argumentując, że może to mieć niezamierzone konsekwencje. Eksperci z branży porównują propozycję Trumpa do tego, co nazywają "kontrolą cen" podobną do środków sugerowanych przez Demokratów.
"Trump właśnie zaproponował swoją wersję kontroli cen" - powiedział główny ekonomista Euro Pacific Asset Management, Peter Schiff. Schiff ostrzegł, że takie ograniczenie może oznaczać katastrofę dla branży kart kredytowych.
"Zniszczyłoby to branżę, a miliony Amerykanów straciłyby swoje karty kredytowe" - dodał. "Karty kredytowe generują duże straty z powodu ludzi, którzy ich nie spłacają, więc potrzebne jest wysokie oprocentowanie, aby to zrekompensować. Dochodzi też do wielu oszustw".
Pomimo śmiałych twierdzeń Trumpa, żadne oprocentowanie kart kredytowych nigdy nie spadło do 10% w zarejestrowanych danych, które sięgają 1994 roku. Oprocentowanie wzrosło na początku 2022 r., głównie z powodu inflacji podczas pandemii COVID-19. Krytycy obawiają się, że ograniczenie oprocentowania może przynieść odwrotny skutek, szkodząc ludziom, którym Trump próbuje pomóc.
Osoba związana z Consumer Bankers Association nie przebiera w słowach, mówiąc The Post: "Narzucona przez rząd kontrola oprocentowania kart kredytowych zaszkodziłaby wszystkim posiadaczom kart, zwłaszcza Amerykanom o najniższych dochodach". Według źródła, konsumenci o niższych dochodach lub słabych wynikach kredytowych mogliby zostać całkowicie pozbawieni dostępu do pożyczek.
American Bankers Association, kolejny kluczowy gracz w branży finansowej, podziela te obawy. "W przeszłości sprzeciwialiśmy się podobnym propozycjom ograniczenia oprocentowania" - powiedział rzecznik stowarzyszenia, odnosząc się do wysiłków takich osób jak Bernie Sanders i Alexandria Ocasio-Cortez, aby ograniczyć oprocentowanie do 15%.
"Spowodowałoby to utratę finansowania przez konsumentów, którzy najbardziej go potrzebują. Zamiast tego konsumenci ci byliby zmuszeni zwrócić się ku mniej regulowanym, bardziej ryzykownym alternatywom, takim jak chwilówki i bardzo wysoko oprocentowane pożyczki".
Proponowane przez Trumpa ograniczenie oprocentowania odzwierciedla również niedawne debaty polityczne na temat kontroli cen. W zeszłym miesiącu Trump ostro skrytykował wiceprezydent Kamalę Harris za zaproponowanie walki z zawyżaniem cen w przemyśle spożywczym. Nazwał wówczas jej plan "komunistycznym" i oskarżył ją o bycie "marksistką".
Obóz Trumpa milczy na temat tego, w jaki sposób ograniczenie oprocentowania kart kredytowych zostanie wdrożone pomimo próśb The Post o wyjaśnienie. Jednak 45. prezydent nadal składa śmiałe obietnice.
Przed wiecem na Long Island Trump zobowiązał się do obniżenia stawek ubezpieczenia samochodu, twierdząc w mediach społecznościowych: "Twoje ubezpieczenie samochodu wzrosło o 73% - GŁOSUJ NA TRUMPA, OBNIŻĘ TĘ LICZBĘ O POŁOWĘ!".