Cena złota znajduje się w trendzie wzrostowym od już od wielu miesięcy, jednak dodatkowym impulsem, który wyciągnął notowania kruszcu w górę, stało się niedawne zamieszanie polityczne na Środkowym Wschodzie, w skutek czego notowania wzrosły do poziomów niewidzianych od 2013 roku. Czy w niespokojnych czasach czeka nas gorączka złota? Czy warto inwestować w akcje spółek wydobywających złoto? Sprawdzimy.
Uzyskanie ekspozycji jest niezwykle proste - od pojedynczych firm, których jest bardzo dużo, aż do sprofilowanych funduszy inwestycyjnych i ETF-ów [największy zn ich to VanEck Vectors Gold Miners (GDX )]. Wbrew temu co myśli większość, nie tylko rynkowa cena złota ma wpływ na działalność firm wydobywczych, ale szereg innych czynników zewnętrznych i wewnętrznych, choćby wydajność produkcji, polityka kosztów lub zdarzenia losowe. Jednym z charakterystycznych czynników akcji spółek złotej branży jest fakt, że ich fundamentalne wyniki biznesowe nie zawsze idą w parze z koniunkturą gospodarczą, choć z wykresu często tak nie wygląda. Jak ogarnąć pulę wielu spółek notowanych w Nowym Jorku i wybrać te, które posiadają najlepsze zdolności w czerpaniu zysków z poszukiwania 'żółtego metalu'? Trudno uogólniać - ponieważ każdy inwestor ma inną tolerancję na ryzyko, a także różne cele w swoim ogólnym portfelu inwestycyjnym.
Specyfika branży jest taka, że na rynku dostępne są spółki o różnych rozmiarach prowadzonego biznesu. Ci mniejsi dysponują np. jedną czy kilkoma kopalniami [jak Kirkland Lake Gold
(KL ) czy Iamgold Corp
(IAG )], które stanowią główne źródło przychodów i zysków. Małe firmy mogą być lukratywne, jeśli złoże jest bogate, ale i wielce ryzykowne, jeśli zdarzy się coś co ograniczy lub wstrzyma produkcję (wypadek, strajk, inne zdarzenia). Po drugiej stronie stoją giganci z kopalniami rozlokowanymi po całym świecie, produkujące złoto na przemysłową skalę. Branża ma w istocie dwóch liderów - Newmont Goldcorp
(NEM ) oraz Barrick Gold
(GOLD ), którzy poza złotem wydobywają także miedź, ołów, cynk, nikiel i inne metale przemysłowe.
- Złoto czy dywersyfikacja?
Firma wydobywcza rzadko wydobywa tylko złoto. Jako naturalną część procesu wydobycia złota, firmy prawie zawsze znajdują inne cenne złoża metali. To oznacza, że złoto stanowi tylko cześć biznesu takiej spółki, co uatrakcyjnia ją w oczach inwestorów preferujących dywersyfikację. Przykłady, proszę bardzo: Freeport-McMoRan
(FCX ) wydobywa duże ilości złota, ale prawdopodobnie najmocniej znany jest jako producent miedzi, ponieważ ma dostęp do kopalni Grasberg w Indonezji, która jest jednym z największych złóż miedzi i złota na świecie. Natomiast Sibanye-Stillwater
(SBGL ) znany jest z szerokiej ekspozycji i koncentracji na metale platynowe. Warto więc zdecydować, w jakim stopniu chcesz chcemy uzyskać ekspozycję poza złotem, zanim kupimy akcje.
Republika Południowej Afryki znana jest z bogatych zasobów naturalnych, dlatego jest to jeden z najpopularniejszych obszarów, w którym działają firmy wydobywające złoto (i kontrowersyjny w zakresie wykorzystywania taniej siły roboczej). Jednak RPA przeżywa także trudności gospodarcze (oparte na złożach naturalnych) i inne społeczne konflikty, które nie mają miejsca w innych krajach z dużymi rezerwami złota jak USA, Kanada i Australia. Z tego powodu południowoafrykańskie firmy wydobywające złoto niosą na plecach polityczne ryzyko, od którego wolne są spółki działające gdzie indziej. Firmy wydobywcze działające w RPA rutynowo muszą teraz radzić sobie z działaniami związkowymi i regulacjami rządowymi, a rosnące koszty działalności skłoniły niektóre spółki do rozważenia wyjścia z tego obszaru [na przykład AngloGold Ashanti
(AU )].
Inną grupą podmiotów są niewielkie, wysoko spekulacyjne giełdowe spółki obsługujące złoża w fazie 'przedprodukcyjnej', czyli takie, które nie posiadają własnych kopalni, a szukają złóż, które można by eksploatować. Innymi słowy przygotowują grunt pod inwestycję. Przykładem takiego podmiotu jest mała kanadyjska firma Northern Dynasty Minerals
(NAK ), która prowadzi działania w rejonie obszaru Zatoki Bristol na Alasce, który według ekspertów może zawierać największe na świecie złoża złota (mierzonego na 71 mln uncji złota), srebra i miedzi. Problem w tym, że spółka od lat boryka się z problemem procesów wydawania pozwoleń na wykonywanie czynności, ponieważ lokalne społeczności oraz obrońcy przyrody wskazują, że obszar stanowi ważne miejsce połowów łososia i funkcjonowania lokalnego ekosystemu. Z tego powodu Northern Dynasty nie generuje żadnych dochodów, ale wciąż musi ponosić koszty badań inżynieryjnych, wykonalności i środowiskowych, które dostarczą istotnych informacji na późniejszym etapie procesu zatwierdzania projektu, stąd też spółka co jakiś czas jest zmuszona rozwadniać akcjonariat emitując nowe akcje. Wprawdzie kilka miesięcy temu administracja Trumpa przychyliła się do zniesienia ograniczeń wprowadzonych za kadencji Obamy, co wywołało chwilową euforię na spółce (wzrost o 67%!), jednak od słowa do czynu droga daleka. Jest to segment zbliżony do biotechnologii - potencjalne korzyści ze takich spółek mogą być ogromne, o ile wszystko się powiedzie, jednak wiele firm nigdy nie wychodzi z fazy 'rozwojowej', powodując całkowite straty dla swoich akcjonariuszy.
Ostatnią grupą spółek, pośrednio związanych z przemysłem wydobywczym, są podmioty finansujące działalność górników, takie jak Franco-Nevada
(FNV ), Royal Gold
(RGLD ) czy Wheaton Precious Metals
(WPM ), które nawiązują współpracę z firmami wydobywczymi w celu zapewnienia im cennego kapitału na produkcję i eksplorację kopalni. Taka pożyczka. W zamian firma wydobywcza godzi się sprzedać pewną część produkcji kopalni - określoną ilość lub procent wyprodukowanego złota, a cena, jaką płaci podmiot powiązany, stanowi ułamek wartości rynkowej. W zależności od modelu transakcji fundusz wspierający kopalnię może zobaczyć duże zyski, jeśli górnik osiągnie lepsze wyniki niż oczekiwano.
Akcje spółek górników mogą stanowić cenny element dywersyfikacji portfela, ponieważ dają ekspozycję na aktywo, znane z utrzymywania wartości w bardzo długim terminie i ochrony w 'trudnych czasach' jak recesje i inne zawirowania geopolityczne. Jednakże jest to branża wysoce spekulacyjna, dość nieprzewidywalna i warto o tym pamiętać. Ponadto wiele spółek, idąc w parze ze wzrostem cen złota w 2019 roku, znacznie podrożała w ostatnich miesiącach, co naraża kursy ich akcji na silniejsze korekty. W złoto zawsze warto inwestować, ale należy to robić z głową.