Znakomite wyniki akcji Zoom (ZM  ) w 2020 r. w dużej mierze wyeliminowały zmienność związaną z lukami w zabezpieczeniach. Jednak akcjonariusze, którzy zainwestowali w spółkę podczas jej IPO, musieli zmierzyć się ze znaczną zmiennością wynikającą z incydentów związanych z bezpieczeństwem. Na przykład w tygodniu kończącym się 3 kwietnia 2020 r. wartość akcji Zoom spadła o 17% po pojawieniu się wiadomości o błędach, wadach bezpieczeństwa, a nawet słabych punktach platformy, które otworzyły hakerom drzwi do uzyskania dostępu do poufnych danych klientów.

Akcje Zoom stały się również dość niestabilne w pierwszym roku notowań, gdy polityka prywatności przyciągnęła uwagę inwestorów, ujawniając, że firma gromadziła ogromne ilości danych klientów, w tym numery telefonów i lokalizację.

Optymizm towarzyszący firmie w czasach pandemii był napędzany pozytywnymi uwagami kierownictwa firmy, kierowanego przez Erica Yuana. Na przykład podczas konferencji dotyczącej wyników finansowych w czerwcu 2020 r. dyrektor generalny Eric Yuan opowiedział się za zwiększeniem wzrostu przychodów w świetle rosnącego popytu na platformę wideo i powiedział:

"Jak wspomniałem wcześniej, obecne środowisko rozszerzyło możliwości rynkowe Zoom i perspektywy, ponieważ wzrost popytu popchnął nas na ścieżkę wzrostu wyższą niż pierwotnie planowano na ten rok".

Problemy z bezpieczeństwem i pozwy inwestorów

Problemy z bezpieczeństwem zmusiły wielu dużych klientów do porzucenia platformy na początku 2020 roku, co bezpośrednio wpłynęło negatywnie na notowania Zoom. Na przykład 28 marca 2020 r. firma SpaceX, kierowana przez Elona Muska, wysłała wiadomość e-mail do swoich ponad 6000 pracowników, zakazując korzystania z Zoom z powodu luk w zabezpieczeniach. SpaceX napisał do pracowników:

"Rozumiemy, że wielu z nas używało tego narzędzia (Zoom) do obsługi konferencji i spotkań. Prosimy o korzystanie z poczty elektronicznej, wiadomości tekstowych lub telefonu jako alternatywnych kanałów komunikacji".

To oświadczenie SpaceX pojawiło się zaledwie dzień po tym, jak Zoom przyznał, że nie używa standardowego szyfrowania od końca do końca do wideokonferencji.

Użycie przez Zoom terminu "szyfrowanie od końca do końca" okazało się nieścisłe, a Citizen Lab, firma badawcza zajmująca się cyberbezpieczeństwem, ujawniła w 2020 roku, że praktyki szyfrowania Zoom nie spełniają najwyższych standardów na rynku. Citizen Lab opublikowało w kwietniu 2020 roku raport ujawniający, że Zoom korzystał z niestandardowej technologii szyfrowania, wprowadzając użytkowników i inwestorów w błąd co do dostępności szyfrowania od końca do końca. Matthew Green, profesor informatyki na Johns Hopkins University, podzielił się swoją opinią z The Intercept i stwierdził, że praktyki bezpieczeństwa Zoom są wątpliwe. Powiedział on:

"Wyrażają się dość niejaśnie co do tego, co jest szyfrowane od końca do końca. Myślę, że robią to w nieco nieuczciwy sposób. Byłoby miło, gdyby po prostu powiedzieli prawdę".

Fałszywe przedstawienie przez Zoom technologii wykorzystywanej do ochrony danych i prywatności klientów odegrało rolę w napływie inwestorów.

Kiedy popularność Zoom gwałtownie wzrosła na początku 2020 roku z powodu ograniczeń związanych z przemieszczaniem się spowodowanych pandemią, popularność zyskało również zjawisko Zoombombing, w którym nieautoryzowani użytkownicy uzyskiwali dostęp do spotkań na platformie Zoom. Kiedy te incydenty zaczęły się często zdarzać, duzi klienci korporacyjni zdecydowali się porzucić Zoom na rzecz alternatywnych platform, co doprowadziło do wahań na giełdzie. Na przykład w kwietniu 2020 r. firma Google (GOOG  ) (GOOGL  ) zakazała pracownikom korzystania z Zoom na ich firmowych laptopach z powodu luk w zabezpieczeniach.

Według doniesień, Zoom wiedział o tych lukach w zabezpieczeniach, ale nie ujawnił ich należycie. Zoombombing obejmował nieautoryzowanych użytkowników uzyskujących dostęp do bardzo poufnych spotkań rządowych i zakłócających zajęcia online. FBI wydało ostrzeżenie o przejmowaniu kontroli nad zajęciami w dniu 30 marca 2020 r. ze względu na powagę tych przypadków.

Po tych doniesieniach Zoom stanął w obliczu pozwu zbiorowego od inwestorów za fałszywe twierdzenie o "szyfrowaniu od końca do końca", podczas gdy w rzeczywistości korzystał z mniej bezpiecznego szyfrowania i bagatelizował luki w zabezpieczeniach. Ponadto Zoom został oskarżony o udostępnianie poufnych danych użytkowników stronom trzecim, takim jak Facebook, bez zgody, naruszając międzynarodowe zasady udostępniania danych.

Rozwiązanie sprawy

Zoom wprowadził kilka godnych uwagi ulepszeń w podstawowej technologii swojej platformy wideokonferencyjnej od 2020 roku, a firma poczyniła również postępy w kierunku ustanowienia bardziej przejrzystych wytycznych dotyczących wykorzystania poufnych danych klientów.

W odpowiedzi na to zagrożenie bezpieczeństwa Zoom ulepszył funkcje zabezpieczające platformy, w tym domyślne oferowanie ochrony hasłem podczas spotkań, promowanie korzystania z poczekalni w celu filtrowania uczestników spotkań oraz usprawnienie kontroli gospodarza.

Ponadto, aby rozstrzygnąć zarzuty pozwu, Zoom osiągnął porozumienie z akcjonariuszami w październiku 2023 r., zgadzając się zapłacić 150 mln USD poszkodowanym inwestorom. Firma nie przyznała jednak, że popełniła jakiekolwiek wykroczenia i podtrzymała stanowisko, że jej celem zawsze była poprawa jakości obsługi klienta przy jednoczesnym nagradzaniu długoterminowych akcjonariuszy.

Pomimo rozstrzygnięcia pozwów inwestorów i wprowadzenia ulepszeń w zakresie bezpieczeństwa, Zoom musi stawić czoła silnej konkurencji ze strony głównych graczy, takich jak Microsoft Teams (MSFT  ) i Google Meet. Ponadto kwestia bezpieczeństwa pozostaje kluczowa w dzisiejszym świecie ogarniętym obsesją na punkcie prywatności, zwłaszcza dla Zoom, który stara się odzyskać zaufanie zarówno wśród konsumentów, jak i inwestorów, aby utrzymać silną pozycję na konkurencyjnym rynku.