Poniedziałkowa sesja przy Wall Street upłynęła w sennej atmosferze. Akcje spółek amerykańskich traciły na wartości, niemal z każdej branży. Rajd Św. Mikołaja to w tym roku termin nieosiągalny.
Indeksy otworzyły poniedziałkowe notowania blisko poziomów z piątkowego zamknięcia, jednak im dalej tym handel odbywał się w gorszych nastrojach. Ostatecznie Dow Jones Industrial Average
Główne amerykańskie indeksy są na najlepszej drodze do odnotowania w grudniu ujemnych wyników, co silnie kontrasuje ze schematem tzw. rajdu Świętego Mikołaja. Według Dow Jones Market Data, S&P 500 wzrastał w 73% wszystkich grudniowych okresów liczonych od 1928 roku i zyskał średnio 1,4%, Dow Jones wzrósł w grudniu w 71% okresów, licząc od 1896 roku, ze średnim zwrotem w wysokości 1,4%, natomiast Nasdaq zyskiwał w 61% okresów od 1971 roku, ze średnią stopą zwrotu o 1,7%. Tymczasem w grudniu 2022 roku, indeksy są póki co głęboko pod wodą. S&P500 od początku grudnia notuje 6,4% strat i zważywszy na fakt, że do świąt pozostały cztery sesje, a później na Wall Street do końca roku raczej już nikogo nie będzie, szanse na poprawę statystyki są bardzo niewielkie.
Sentyment na giełdowym parkiecie w Nowym Jorku jest wysoce negatywny, w związku z presją makroekonomiczną i widmem recesji. Bankierzy centralni, na czele z prezesem Fed Jerome Powellem, podkreślają, że pomimo ostatnich korekcyjnych spadków inflacji, stopy procentowe będą musiały być utrzymywane na wyższych poziomach przez dłuższy czas. Ostatnie dane o sprzedaży detalicznej - kluczowej dla amerykańskiej gospodarki gałęzi - wskazały największe spadki od miesięcy, wzbudzając obawy, że konsumenci zaczynają odczuwać skutki wszechobecnej drożyzny, wysokiej inflacji, podwyższonych kosztów kredytów mieszkaniowych czy obaw o miejsca pracy. Tegoroczne święta będą najdroższe od wielu lat.
Akcje Disney