Według American Petroleum Institute, w 2019 r. w przemyśle paliw kopalnych zatrudnionych było prawie 15% wszystkich pracowników w stanie Teksas. Praktycznie wszyscy teksańscy ustawodawcy przyjmują darowizny od firm z branży paliw kopalnych, a teraz chcą karać firmy finansowe, które oferują możliwości ekologicznych inwestycji.

W zeszłym roku teksańscy ustawodawcy uchwalili ustawę SB 13, która pozornie ma karać instytucje finansowe zaangażowane w "bojkot" przeciwko branży paliw kopalnych poprzez bojkotowanie ich samych. W praktyce jednak nawet firmy, które inwestują w paliwa kopalne, mogą mieć kłopoty, jeśli w swojej ofercie mają również produkty niezawierające paliw kopalnych.

Zgodnie z ustawą SB 13 państwowe fundusze emerytalne i inwestycyjne nie mogą zawierać umów o wartości co najmniej 100 000 USD z organizacjami ekologicznymi, a istniejące umowy podlegają tej samej zasadzie. Wartość teksańskich funduszy emerytalnych i inwestycyjnych wynosi około 330 mld USD, ale na razie nie wiadomo, jaka część tych pieniędzy została przeznaczona na zainwestowanie w firmy, które Teksas zamierza bojkotować.

"Ustawa ta stanowi wyraźny sygnał zarówno dla Waszyngtonu, jak i Wall Street, że jeśli zbojkotujecie teksańską energię, to Teksas zbojkotuje was" - powiedział o ustawie SB 13 Phil King, członek Izby Reprezentantów z Teksasu.

W ustawie przewidziano wyjątki dla firm, które nie inwestują w paliwa kopalne ze względów finansowych, a nie moralnych czy ekologicznych.

Jak dotąd stan ma trudności z wprowadzeniem ustawy SB 13 w życie ze względu na niezliczone luki prawne i fakt, że nikt tak naprawdę nie wie, które instytucje powinny zostać ukarane.

"To nie jest oczywiste, trzeba się sporo naszukać" - powiedziała Sheri Greenberg, była demokratyczna ustawodawczyni stanu Teksas.

W marcu tego roku stanowy urząd kontroli (State Comptroller) zaczął żądać od teksańskich firm finansowych raportów na temat polityki klimatycznej, ale niektórzy odbiorcy powiedzieli dziennikarzom, że zamierzają zignorować tę prośbę.

"Prawda jest taka, że stworzenie tej listy nie stanowiłoby żadnego wyzwania, gdyby firmy te były otwarte, przejrzyste i uczciwe w kwestii swojego stanowiska wobec sektora paliw kopalnych" - napisał w oświadczeniu rzecznik urzędu.

Dochodzenie przeprowadzone przez Floodlight ujawniło również, że firma, którą Teksas wynajął do przeanalizowania ekologicznych inwestycji innych instytucji, powinna zostać pozbawiona możliwości współpracy ze stanem z powodu ustawy SB 13. Aby uniknąć problemów z ustawą, stan przekonał firmę do obniżenia ceny umowy ze 100 000 USD do 95 000 USD.

Pomimo trudności, jakie stan ma z wdrożeniem ustawy, firmy ekologiczne, takie jak Green Century Capital Management, twierdzą, że ustawa będzie miała "efekt mrożący" na inwestycje ekologiczne.

"Postrzegam to jako kolejną lub jedną z wielu symbolicznych akcji" - powiedział David Spence, profesor prawa na University of Texas.

Podczas gdy Teksasowi nie udało się jeszcze wprowadzić w życie ustawy SB 13, siedem innych stanów zaczęło opracowywać własne wersje tego prawa. W zeszłym roku 15 skarbników stanowych, głównie ze stanów republikańskich, napisało list, w którym ustanowiło taki sam bojkot jak Teksas.

Stany uzależnione od paliw kopalnych mogą mieć nadzieję, że uda im się powstrzymać falę zielonej energii, ale eksperci twierdzą, że o wiele bardziej prawdopodobne jest, że na przyszłość amerykańskiej energetyki wpłyną trendy globalne, i będą to trendy ekologiczne. W 2022 r. na całym świecie wycofano z sektora paliw kopalnych 40,43 bln USD, w porównaniu do zaledwie 52 mld USD w 2014 r.

"Teksas jest dużym stanem z dużą ilością pieniędzy" - powiedział Rob Greer, profesor nadzwyczajny w Bush School of Government and Public Service na Texas A&M University. "Z pewnością mogą one coś zmienić. Ale jeśli mówimy o największych instytucjach finansowych [...], to globalne trendy będą dyktować wiele z tych rzeczy - a stan Teksas może nie być zsynchronizowany z niektórymi z tych globalnych tendencji".