Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde bagatelizuje obawy związane z recesją w strefie euro twierdząc, że jej zespół jest gotowy do szybszego podnoszenia stóp - w razie potrzeby - jeśli inflacja nadal będzie rosła.
Urzędnicy banków centralnych spotykają się w Portugalii na dorocznej konferencji, której głównym tematem są rosnące ceny. Oczekuje się, że w strefie euro inflacja zasadnicza wyniesie w tym roku 6,8% - znacznie powyżej celu EBC wynoszącego 2%. Dzieje się to w czasie, gdy ekonomiści rozważają, czy strefa euro uniknie recesji w tym roku. Wspólnota europejska odnotowała pogorszenie poziomu wzrostu z powodu kryzysu energetycznego, sankcji nałożonych na Rosję i braku bezpieczeństwa żywnościowego, ale to niepełna lista czynników. Lagarde stwierdziła, że EBC wyraźnie zrewidował prognozy wzrostu na najbliższe dwa lata, ale nadal spodziewa się dodatnich stóp wzrostu ze względu na krajowe bufory chroniące przed utratą tempa wzrostu. Europejski Bank Centralny zorganizował na początku czerwca nadzwyczajne posiedzenie, aby ogłosić nowe narzędzie mające na celu przeciwdziałanie ryzyku fragmentacji w strefie euro. Jednak obserwatorzy rynku zostali sami z pytaniami o jego szczegóły.
Inwestorzy z drugiej strony są zaniepokojeni wysoką inflacją i uważnie śledzą to, co mówi i robi EBC. Obawiają się oni również wysokiego poziomu zadłużenia w Europie, w szczególności we Włoszech, oraz tego, jak powrót do bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej może stać się ograniczeniem finansowym dla takich gospodarek. EBC potwierdził na początku czerwca zamiar podwyżki stóp, co ma się wydarzyć w lipcu, oraz podobny krok po okresie wakacyjnym. Prawdopodobnie wyprowadziłoby to stopę depozytową EBC z ujemnego terytorium i oznaczałoby przełomowy dla banku centralnego moment wyjściowy, przed którym od 2014 roku EBC utrzymuje stopy poniżej zera. W rozmowie z dziennikarzami polityk Europejskiego Banku Centralnego Pierre Wunsch powiedział, że jego zdaniem instytucja z Frankfurtu powinna początkowo działać szybko. Określił ten ruch na poziomie docelowo 150 punktów procentowych w początkowej, dynamicznej fazie wzrostu inflacji która gdzie nie gdzie ma miejsce. Co innego, jeżeli mówimy o poziomach wyższych od wskazanego, co byłoby już ryzykowne, chyba, że recesja w realnej gospodarce by nie miała miejsca.
Pojawiają się jednak pytania, czy Lagarde dokona wielokrotnych podwyżek stóp procentowych, gdy perspektywy wzrostu w regionie pogorszą się. EBC w czerwcu prognozował stopę PKB na poziomie 2,8% dla strefy euro w tym roku, ale ekonomiści zaczynają mówić o perspektywie recesji pod koniec roku w wyniku inwazji Rosji na Ukrainę i jej wpływie na globalną gospodarkę. Według Nielsena Rezerwa Federalna w Stanach Zjednoczonych jest w tej samej sytuacji. Ale prawdę powiedziawszy, większość banków centralnych znalazła się w potrzasku. W ogromnym uproszczeniu, wzrost stóp procentowych powinien skutkować hamowaniem inflacji - przynajmniej ze strony popytowej. Jednocześnie ten sam wzrost powoduje hamowanie gospodarki poprzez marazm akcji kredytowej. Prostych odpowiedzi na tę sytuację nie ma i wydaje się, że banki centralne reagują na bieżąco - póki co w Polsce dynamika inflacyjna nieco spadła, tak samo jak i dynamika (również procentowa) podnoszenia stóp procentowych.