Mimo że branża kosmiczna jest niezwykle przyszłościowa, i w niej pojawiają się firmy, który nie rozwijają się tak dynamicznie, jak zakładały. Przykładem jest Astra Space
Firma zwalnia jedną szóstą swoich pracowników, co według kierownictwa firmy jest potrzebne, aby skoncentrować swoje zasoby na produkcji elektrycznych silników odrzutowych do statków kosmicznych i opracowaniu nowego pojazdu nośnego.
Firma w kwartalnych wynikach finansowych opublikowanych 8 listopada ujawniła, że zwalnia 16% swoich pracowników.
Zmniejsza również inwestycje w swoją linię biznesową "usługi kosmiczne", aby rozwinąć konstelację satelitów, która zapewniałaby usługi takie jak komunikacja dla klientów, koncentrując się zamiast tego na liniach biznesowych związanych z napędem statków kosmicznych i pojazdami nośnymi. "W kontekście utrzymującej się niepewności makroekonomicznej i geopolitycznej, rosnącej inflacji i stóp procentowych oraz niestabilności na rynkach akcji, zespół nadał priorytet zasobom w naszej podstawowej działalności", powiedział Chris Kemp, dyrektor generalny Astry.
Firma nie ujawniła, ile osób zostanie zwolnionych, chociaż Kemp powiedział w wezwaniu, że firma zatrudnia "ponad 400" pracowników, co sugeruje, że zwolni ponad 60 osób. W późniejszym wywiadzie z amerykańskimi mediami Kemp powiedział, że zwolnienia dotyczyły głównie osób pracujących w usługach kosmicznych i produkcji pojazdów startowych. To pierwsze zwolnienia, odkąd firma weszła na giełdę w połowie 2021 r., chociaż zauważył, że firma zmniejszyła liczbę pracowników na początku 2020 r., kiedy straciła statek Rocket 3 na Alasce, przygotowując się do DARPA Launch Challenge. Zwolnienia pozwalają firmie skoncentrować się na zwiększeniu dostaw silników elektrycznych Astra Spacecraft Engine i opracowaniu nowego Launch System 2, rozciągając finansowanie "do 2024 roku", powiedział Kemp w wywiadzie. "To wystarczające fundusze, aby dostarczyć kilka silników statków kosmicznych - setki z nich - a także wrócić na platformę z Launch System 2 i mieć udany lot".
Astra twierdzi, że otrzymała już 237 zamówień na silniki do statków kosmicznych Astra, technologię, którą uzyskała po przejęciu Apollo Fusion w zeszłym roku, co stanowi wzrost o 130% od końca drugiego kwartału. Firma ogłosiła zamówienia w ostatnich miesiącach od kilku nowych klientów, w tym Airbus OneWeb Satellites, Astroscale i Maxar, na te elektryczne silniki odrzutowe i otwiera nowy zakład produkcyjny w Sunnyvale w Kalifornii, przeznaczony do ich produkcji. Przychody Astry w wysokości 2,8 miliona dolarów w trzecim kwartale pochodziły wyłącznie ze sprzedaży silników. Kemp powiedział również, że firma zakończyła pierwszą "pętlę projektową" w Launch System 2, w której znajduje się pojazd Rocket 4 zaprojektowany do ostatecznego umieszczenia na orbicie do 600 kilogramów. Zmodernizowała również infrastrukturę testową potrzebną do pojazdu i zaprojektowała oprzyrządowanie potrzebne do budowy konstrukcji pojazdu, a także planuje uruchomienie testowe pojazdu pod koniec 2023 roku.
Astra ogłosiła w sierpniu, że wycofuje znacznie mniejszy pojazd Rocket 3.3 po kilku nieudanych startach. Kemp powiedział, że firma przyspieszyła prace nad Rocket 4, widząc znaczny wzrost zapotrzebowania na większe satelity. "Rynek nie był na poziomie 50 czy 100 kilogramów. Na rynku było 600 kilogramów" - powiedział w wywiadzie. "Tak więc dojrzewanie produktu, który jest przeznaczony dla tak małej części rynku, po prostu nie miało sensu". Podczas gdy Astra zastosowała podejście iteracyjne w przypadku rakiety Rocket 3, ponosząc kilka błędów podczas startu przed wyniesieniem na orbitę, firma od samego początku skupia się bardziej na niezawodności w przypadku rakiety Rocket 4. "Klienci powiedzieli nam:" Musisz wykazać się niezawodnością "- powiedział, argumentując, że było to zgodne z planami Astry dotyczącymi dużej szybkości lotu. "Jeśli chcesz mieć starty co tydzień, musisz mieć wyższą niezawodność".
"Jeśli dostaniemy się gdziekolwiek na rynek w kategorii masy 600 kilogramów, gdziekolwiek o wartości 5 milionów dolarów [na start], będziemy o wiele lepsi niż cokolwiek innego." - powiedział. "Ale jeśli rakieta nie działa, jeśli nie mamy niezawodnego systemu, to właśnie może sprawić, że Astra znajdzie się w trudnej sytuacji".
Astra odnotowała stratę netto w wysokości 199,1 miliona dolarów, co obejmuje 133,4 miliona dolarów odpisów z tytułu utraty wartości aktywów, które firma wzięła z kilku powodów, powiedział Axel Martinez, nowy dyrektor finansowy, w rozmowie o zyskach. Firma odnotowała skorygowaną stratę netto w wysokości 45,2 mln USD i skorygowany zysk przed stratą z tytułu odsetek, podatków i amortyzacji (EBITDA) w wysokości 41,4 mln USD.
Na koniec kwartału firma miała 150,5 mln USD w gotówce i jej ekwiwalentach. Według Kempa, jest to kapitał, który ma po prostu pomóc firmie przetrwać przez kolejne kilka lat. Zaznacza też, że rynek w tych latach może być wyjątkowo nieprzyjazny, więc samo przetrwanie firmy będzie znaczącym sukcesem.
Astra to firma założona w październiku 2016 roku przez wspominanego Chrisa Kempa i Adama Londona. Swoją siedzibę ma w miejscowości Alameda w Kalifornii.