Akcje producenta urządzeń fitness Peloton Interactive
Cena akcji Peloton załamała się w czwartek o 24% po doniesieniach medialnych, w których stwierdzono, że firma planuje zwolnienia 41% personelu działu sprzedaży i marketingu, a także 'czasowo' wstrzymuje produkcję multimedialnych rowerów i bieżni. Według plotek taśmy produkcyjne, z powodu krytycznie niskiego popytu na urządzenia, mają być wstrzymane na sześć tygodni w przypadku bieżni i dwa miesiące dla rowerów. Widocznie ludzie, którzy wrócili na siłownie, ćwiczą na zewnątrz i zwyczajnie nie potrzebują już 'mebla' w postaci bieżni z monitorem za ponad 4 tys. USD. Firma Peloton stanowczo zaprzeczyła doniesieniom, kontrując oświadczeniem dyrektora generalnego Johna Foley, że "Informacje, które uzyskały media, są niekompletne, wyrwane z kontekstu i nie odzwierciedlają strategii Peletonu" oraz "Plotki, że wstrzymujemy całą produkcję rowerów i bieżników, są nieprawdziwe". W dalszej części enigmatycznego oświadczenia Foley zasugerował, że firma stara się być 'bardziej elastyczna', z uwagi na 'sezonowe krzywe popytu' czy dostosowania produkcji do 'właściwej skali', jednak nie udostępnił żadnych szczegółów, poza wstępnymi wyliczeniami czwartego kwartału, które miały na celu 'podratowanie' sytuacji i pokazanie, że biznes trzyma się dobrze. Firma zapowiedziała, że opublikuje pełny raport kwartalny 8 lutego.
Nie jest jednak tajemnicą, że kłopoty Peloton piętrzą się od wielu miesięcy, o czym informowaliśmy wielokrotnie na łamach 'Paszportu'. Firma, która zadebiutowała na giełdzie jesienią 2019 roku, doświadczyła boomu podczas pandemii, gdy uwięzieni w domach konsumenci wyrażali głębokie zainteresowanie rowerami stacjonarnymi, bieżniami i zajęciami fitness streamowanymi online. Jednak wraz z poluzowywaniem obostrzeń i powrotu do normalnego funkcjonowania, okazało się, że dynamika jest nie do utrzymania i wzrost sprzedaży Pelotonu zwolnił. Nie pomogła nawet Beyoncé.
Akcje, które w 2020 roku przeżywały falę optymizmu i wzrosły z 20 USD do 150 USD, w 2021 doświadczyły spadku o 76%. Jeśli licząc od szczytów 167 USD ze stycznia 2021 do dziś, będzie to spadek o prawie 85%.
Cały 2021 rok był dla Pelotonu serią niepowodzeń związanych z zakłóceniami łańcucha dostaw czy problemami wizerunkowymi w związku z wadami konstrukcyjnymi bieżni Tread+, co wpływało na rentowność i zaspokojenie popytu. Te czynniki w połączeniu z luzowaniem obostrzeń spowodowały, że dynamika sprzedaży uległa gwałtownemu spowolnieniu. Inwestorzy stracili cierpliwość w listopadzie, gdy Peloton opublikował raport kwartalny, w którym nie dowiózł wyników i obniżył całoroczne prognozy. Sprzedażowego wtrysku nie dała nawet obniżka ceny rowerów stacjonarnych i bieżni pod koniec 2021 roku. Ponadto niepokojący jest fakt emisji nowych akcji za 1 miliard USD, czego dopuściła się firma w czwartym kwartale, choć wcześniej zaprzeczała, że potrzebuje dodatkowego kapitału.
Według CNBC, Peloton zatrudnił kancelarię McKinsey & Co., aby ta doradziła firmie w kwestiach finansowych i najpewniej przeprowadziła restrukturyzację m.in. zwolnienia personelu, ograniczeniu nierentownych jednostek biznesowych, takich jak niedawno uruchomiony dział odzieżowy czy zamknięcia sklepów.