Użytkownicy Netflix
Netflix testuje nową funkcję płatności w 33 krajach w Europie (w tym w Polsce), Ameryce Łacińskiej i Azji. Nie jest to zaskakujące, ponieważ ten ruch znacznie zwiększy przychody Netflixa na jednego abonenta, tym bardziej, że Apple ewoluuje w kierunku poważnego konkurenta w dziedzinie transmisji strumieniowych wideo z rosnącym portfolio oryginalnych treści. W Cupertino głównej siedzibie Apple ów ruch Netflixa wywoła najpewniej ból głowy, ponieważ spowoduje dużą lukę w modelu biznesowym sklepu z aplikacjami. Szacuje się ów dziurę na astronomiczną kwotę 16 mld USD.
Warto wspomnieć, iż spółka w maju bieżącego roku wycofała się ze sklepu Google Play. Proces uniezależnienia się od pośredników ma na celu, co oczywiste, zwiększenie przychodów bez podnoszenia ostatecznych cen dla klientów, tym bardziej, że jest o nowego subskrynenta coraz trudniej.
Netflix nie jest pierwszym podmiotem, który wyłamuje się z hegemoni sklepów z aplikacjami mobilnymi. W 2015 roku serwis Spotify
Lider branży strumieniowania video po spadku cen akcji w związku z opublikowaniem gorszych od oczekiwań wyników za drugi kwartał (przypomnę, że spółka pozyskała o 1 mln mniej nowych klientów w stosunku do oczekiwań rynku), odbudowuje się i otrzymał wsparcie od analityków rynkowych, którzy wydali rekomendacje 'kupuj' dla spółki, przewidując powrót dynamiki pozyskiwania nowych subskrynentów. Chodzi tu głównie o klientów, którzy nie byli chwilowo zainteresowani usługą Netflixa z uwagi na rozpoczynające się w czerwcu Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej.