Przez zwiększające się ceny energii zima w Europie może być bardzo dużym wyzwaniem. Nie inaczej będzie w Wielkiej Brytanii, co właśnie zyskało solidne potwierdzenie w liczbach.
Brytyjski regulator energetyczny, czyli Ofgem, ogłosił ostatnio, że podniesie swój główny limit rachunków za energię dla konsumentów do średnio 3549 funtów (4197 dolarów) z 1971 funtów rocznie, podczas gdy aktywiści, think tanki i politycy wzywają rząd do rozwiązania kryzysu związanego z kosztami życia.
Limit cenowy ogranicza standardową opłatę, jaką dostawcy energii mogą obciążać odbiorców krajowych za ich łączne rachunki za energię elektryczną i gaz w Anglii, Szkocji i Walii, ale są one ponownie obliczane przez Ofgem w ciągu roku, aby odzwierciedlić ceny na rynku hurtowym i inne koszty branżowe. Limit nie obowiązuje w Irlandii Północnej, gdzie zasady są nieco inne.
Limit obejmuje około 24 mln gospodarstw domowych. 4,5 miliona gospodarstw domowych korzystających z planów przedpłat czeka wzrost z 2017 do 3608 funtów. Ceny gazu wzrosły do rekordowych poziomów w ciągu ostatniego roku, ponieważ wyższy światowy popyt został spotęgowany w Europie przez niski poziom magazynowania gazu i spadek importu rurociągów z Rosji po inwazji na Ukrainę. Spowodowało to również wzrost cen energii elektrycznej. Na początku tego miesiąca Ofgem ogłosił, że będzie przeliczał limit co trzy miesiące, a nie co sześć miesięcy, aby odzwierciedlić obecną zmienność rynku.
Firma Consultancy Cornwall Insight prognozuje, że limit może wzrosnąć do 4 649,72 funtów w pierwszym kwartale 2023 r. i do 5 341,08 w drugim kwartale, po czym nieznacznie spadnie do 4 767,97 w trzecim kwartale. To wciąż wzrost w porównaniu ze średnim rocznym rachunkiem w wysokości 1400 w październiku 2021 r. i obecnym limitem 1971 funtów. W lipcu rząd ogłosił, że wypłaci 400 funtów dotacji wszystkim gospodarstwom domowym w ciągu sześciu miesięcy od października, aby pomóc w spłacie rachunków, a dodatkowa jednorazowa płatność 650 funtów trafi do 8 milionów zagrożonych gospodarstw domowych. Niektórzy dostawcy zapowiedzieli również pakiety wsparcia dla klientów.
Zostało to jednak szeroko skrytykowane za brak odpowiedzi na skalę problemu, którą pod względem wpływu na ludność porównywano z pandemią Covid-19 i kryzysem finansowym z 2008 roku.
"Tej zimy nadchodzi katastrofa, ponieważ rosnące rachunki za energię mogą spowodować poważne fizyczne i finansowe szkody rodzinom w całej Wielkiej Brytanii" - powiedział Jonny Marshall, starszy ekonomista w think tanku Resolution Foundation. "Jesteśmy na dobrej drodze, aby tysiące osób odczuło, że ich energia zostanie całkowicie odcięta, podczas gdy miliony nie będą w stanie płacić rachunków i narastać niekontrolowanych zaległości".
Istnieją również obawy dotyczące wpływu na brytyjskie firmy, które nie są chronione przez ograniczenie i mogą zostać dotknięte erozją siły nabywczej konsumentów. Politycy, firmy konsultingowe i sami dostawcy przedstawili kilka strategii radzenia sobie z kryzysem, ale trwające wybory w Wielkiej Brytanii oznaczają, że pomimo zbliżającego się wzrostu liczby ustaw nie ogłoszono żadnych nowych oświadczeń politycznych. Kandydaci Liz Truss i Rishi Sunak mówili o potrzebie zapewnienia dodatkowego wsparcia gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom, ale powiedzieli, że żadna decyzja nie zostanie podjęta do czasu wyboru nowego premiera 5 września. Podczas ostatniego spotkania przywódców Sunak powiedział, że zapewni dalsze "bezpośrednie wsparcie finansowe" dla słabszych grup społecznych.
Truss, obecna faworytka do wygrania wyborów, powtórzyła poprzednie deklaracje o chęci wykorzystania obniżek podatków w celu zmniejszenia presji na gospodarstwa domowe, cofnięcia niedawnej podwyżki podatku od ubezpieczeń społecznych i zawieszenia opłaty za zieloną energię na rachunkach. Uważa się, że dostępne opcje obejmują zamrożenie limitu cenowego na obecnym niższym poziomie - co, zdaniem dostawców energii, musiałoby być finansowane z nadzorowanego przez rząd pakietu finansowania, aby zapobiec destabilizacji branży - lub umożliwienie wzrostu limitu cenowego oraz rozszerzenie wsparcia dla gospodarstw domowych.
Ostatnio rząd ogłosił, że musi zwiększyć płatności dla gospodarstw domowych z 400 funtów do 1000 funtów, z dodatkową jednorazową minimalną wypłatą w wysokości 150 funtów dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach, aby zapobiec popadnięciu milionów w kłopoty finansowe. Opozycyjna Partia Pracy powiedziała, że zamrozi limit od kwietnia do października na zimę, przedłużając niedawno wprowadzony podatek od nieoczekiwanych zysków dla firm naftowych i gazowych, znosząc uniwersalną wypłatę 400 funtów i znajdując inne oszczędności, aby zamrozić limit na zimę.
Zima więc będzie na Wyspach Brytyjskich gorąca. Sporo więcej w tej kwestii dowiemy się pewnie po wyborze premiera.