Laurent Potdevin ustępuje ze stanowiska szefa Lululemon Athletica, Inc.
W złożonym na początku miesiąca oświadczeniu mającym na celu poinformowanie o rezygnacji Potdevina czytamy, że przedsiębiorstwo "oczekuje od wszystkich pracowników bezwzględnej uczciwości i okazywania szacunku względem siebie" oraz że Potdevin "nie kierował się owymi normami zachowania". Ogłoszenie wpłynęło negatywnie na kurs akcji spółki, który potaniał o dodatkowe 3%, pogłębiając zniżki powstałe w wyniki panującego trendu spadkowego.
Lululemon nie podało żadnych informacji, które jednoznacznie wskazywałyby na sposób, w jaki były szef złamał zasady panujące w spółce, którą sam zarządzał przez ostatnie 4 lata. Jak podaje CNBC, Potdevin miał przez wiele lat utrzymywać bliskie stosunki z jedną z projektantek pracujących w firmie. Chociaż kobieta zrezygnowała z pełnoetatowej posady w 2014 roku, wciąż jednak wykonywała zlecenia dla spółki. Według nieoficjalnych źródeł wewnętrznych na odejście Potdevina złożyło się kilka czynników, z których jednym była opisana wyżej relacja z pracownicą. Przykładów nieodpowiedniego postępowania można rzekomo znaleźć więcej.
Potdevin dołączył do Lululemon w styczniu 2014 roku, przejmując stanowisko po założycielu firmy, Chipie Wilsonie, który został zmuszony do odejścia w związku z kontrowersyjną wypowiedzią dotyczącą spodenek do jogi. Wcześniej przez 10 lat pełnił funkcję dyrektora wykonawczego w Burton Snowboards, a przez kolejne 5 był jego CEO. Następnie w 2011 roku został prezesem firmy obuwniczej Toms.
Chociaż decyzja o rezygnacji Potdevina została podjęta niespodziewanie, nie opuszcza on przedsiębiorstwa z pustymi rękami. Z wniosku złożonego w SEC (amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd) wynika, że Lululemon zgodziło się na wypłacenie byłemu szefowi 5 mln dolarów odprawy, z czego 3,35 mln podlegało płatności ryczałtowej, natomiast pozostałe 1,65 mln zostały rozłożone na 18 rat spłacanych co miesiąc.
Lululemon jest w trakcie poszukiwań nowego CEO. Na chwilę obecną grupa złożona z Glenna Murphy'ego, pełniącego rolę prezesa, oraz trzech dyrektorów wykonawczych, będzie nadzorować działania oraz dalszy rozwój spółki. Każdy z dyrektorów przejmie konkretne obowiązki związane z pełnieniem funkcji szefa przedsiębiorstwa. Zadania tego podjęli się: Sun Choe - starszy wiceprezes ds. marketingu, Stuart Haselden - dykrektor operacyjny oraz Celeste Burgoyne - wiceprezes wykonawczy oddziału w Stanach Zjednoczonych.