Cena gazu ziemnego w USA wzrosła we wtorek do najwyższego od 14 lat poziomu, szczególnie w czasie, gdy rosyjska inwazja na Ukrainę sieje spustoszenie nie tylko u wschodniego sąsiada Polski, ale również na rynkach energii.
Ceny Henry Hub podskoczyły w pewnym momencie o ponad 9% do najwyższego poziomu 8,169 USD za milion brytyjskich jednostek termicznych (MMBtu) podczas porannego handlu na Wall Street, co jest najwyższym poziomem od września 2008 roku. Kontrakt później wycofał się ze swojego maksimum, kończąc handel na poziomie 7,954 USD za MMBtu, co oznacza wzrost o 6,4% na koniec dnia handlowego. Campbell Faulkner, starszy wiceprezes i główny analityk danych w OTC Global Holdings wyjaśnia, że wzrost został wywołany "nawałem zaostrzonych warunków rynkowych", w tym również - oprócz tych oczywistych - postępowaniem Unii Europejskiej rozważającej szóstą rundę sankcji wobec Rosji. Plany te mają wielowymiarowy wpływ na cały rynek energii, nie tylko na Rosję. Co więcej, produkcja tego węglowodoru w USA spada, a magazynowany poziom gazu jest o 21% niższy niż analogicznym okresie z zeszłego roku. Ekspert dodaje, że wykorzystanie gazu na rynku europejskim w okresie letnim, w którym jego zużycie jest niższe, spowoduje, że będzie go mniej na kolejny sezon zimowy, a to z kolei naturalnie może doprowadzić do jeszcze wyższych wycen.
Ostatnie zwyżki nie są nowym tematem dla obserwatorów rynku. W ciągu ostatnich dwóch sesji ceny gazu ziemnego wzrosły o ponad 8%, po prawie 30% wzroście w kwietniu. Szybki wzrost cen, który jest również napędzany rosnącym popytem na amerykański płynny gaz ziemny, zwiększa presję inflacyjną w całej gospodarce. Przykładowo rachunki za energię elektryczną konsumentów rosną, ponieważ przedsiębiorstwa użyteczności publicznej przerzucają swoje wyższe koszty nakładów na konsumentów. EBW Analytics zwrócił również uwagę na zmieniające się wzorce pogodowe, co przekłada się na ceny gazu ziemnego. Za tą kwestią kryją się zmiany klimatyczne - szybszy wzrost temperatury w takich stanach jak Teksach i wielu innych miejscach wywołuje zwiększenie jego zużycia. Francisco Blanch, dyrektor zarządzający Bank of America również wskazał, że wzrost cen węgla paradoksalnie napędza wzrost cen gazu ziemnego, a w związku z tym jest to kolejny czynnik wspierający wzrost cen. W jego opinii potrzebna jest recesja, która zresetuje rynek i ułoży go na nowo szczególnie w czasie, gdy wiele podmiotów renegocjuje umowy gazowe i zmienia kierunek ich dostarczania. Jednym z beneficjentów tej sytuacji jest amerykański rynek gazowy, ale i on ma swoje ograniczenia, bowiem nie jest w stanie w bardzo krótkim okresie zapewnić wszystkich węglowodorów w miejsce tych rosyjskich.