Wielu z was ma w portfelu inwestycje długoterminowe. Być może odkładacie na emeryturę albo po prostu wolicie produkty, które zapewniają zyski w dłuższej perspektywie. Tak czy inaczej, inwestorzy pasywni często nie wykorzystują w pełni swoich możliwości. Dziś posłużę się prostym porównaniem, by pokazać wam, jak zmaksymalizować zyski z inwestycji długoterminowych.
Policzcie, ile produktów tego typu macie w portfelu. Następnie wyobraźcie sobie, że to nieruchomości. Na przykład domy jednorodzinne. Załóżmy, że ja mam 5 inwestycji długoterminowych. To tak, jakbym zainwestował w 5 domów. Pytanie brzmi: co powinienem zrobić po zakupie nieruchomości, nie licząc drobnych napraw i ulepszeń? Większość z was odpowiedziałaby, że znaleźć najemcę, prawda? Gdy inwestujemy w nieruchomości, szukamy lokatora, aby zacząć osiągać zyski od razu. Na giełdzie z jakiegoś powodu zachowujemy się inaczej - po otwarciu pozycji po prostu ją utrzymujemy. Czy kupilibyście dom tylko po to, żeby do momentu sprzedaży stał pusty?
Wróćmy do inwestycji giełdowych. Można je potraktować podobnie do inwestycji w nieruchomości i "wynająć", wystawiając opcje. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za jakiś czas wartość waszych pozycji wzrośnie, lecz zarobicie na nich już wcześniej, zgarniając premie.
Musicie wiedzieć, że nie jest to żaden sekret ani podstęp. Słyszeliście kiedyś o Warrenie Buffetcie i spółce Berkshire Hathaway? Z pewnością. Buffett stosuje właśnie taką strategię, tyle że na znacznie większą skalę. Zastanówcie się więc nad ulepszeniem swoich inwestycji długoterminowych w ten sposób.