SolarWinds to spółka oferująca kompleksową infrastrukturę IT dla każdej wielkości przedsiębiorstw z interesującymi prognozami na przyszłość. Spółka posiada także polski oddział w Krakowie. W tym tygodniu zadebiutuje na głównym nowojorskim parkiecie pod tickerem
SolarWinds planuje pozyskać 756 mln USD, oferując 42 mln akcji po cenie od 17 do 19 USD. W połowie proponowanego zakresu, SolarWinds osiągnie wartość rynkową w wysokości 5,4 mld USD.
Spółka ma wieloletnią historię sięgającą 1999 roku. Obecnie głównymi akcjonariuszami są fundusze private equity Silver Lake Partners i Thoma Bravo, które kupiły udziały w 2016 roku. SolarWinds opisuje się w prospekcie jako "wiodący dostawca technologii informatycznych", który pomaga firmom na całym świecie zarządzać swoimi środowiskami informatycznymi. Podejście SolarWinds o nazwie "SolarWinds model" pozwala sprzedawać swoje produkty technologiczne inżynierom sieciowym i systemowym, administratorom baz danych i administratorom pamięci masowej oraz innym ekspertom technicznym. Poprzez bezpośrednie skierowanie uwagi na specjalistów w dziedzinie technologii, SolarWinds stosuje podejście, które nazywa się "sprzedażą od wewnątrz", zdobywając lojalnych klientów przy minimalnym nakładzie marketingowym. Na dzień 30 czerwca 2018 roku, spółka obsługuje 275 000 klientów, w tym niemal wszystkie firmy z listy 'Fortune500' i ma duże szanse na dalszy rozwój, związany w dużej mierze z obsługa usług związanych z chmurą. Bezpośrednimi konkurentami w branży są Micro Focus International plc
Finanse spółki, według źródeł, nie są już tak dobre - przychody w 2017 roku wyniosły 728 mln USD co stanowi wzrost o 55 proc. r/r przy wykazanej stracie 83 mln USD netto. W roku bieżącym za pierwsze półrocze, przychód wzrósł nieznacznie, ale straty są wyższe niż rok temu. Drugą kwestią jest poważne zadłużenie firmy sięgające 2,24 mld, które częściowo ma zostać spłacone ze środków pozyskanych w ofercie akcji. To może budzić obawy wśród inwestorów, że pieniądze z IPO zamiast na rozwój, mają nieco zasypać dziurę w budżecie, niemniej jednak trzeba pamiętać, iż większość spółek technologicznych wchodzących na parkiet na siebie nie zarabia.
Jak oceniają analitycy zza oceanu, SolarWinds mimo swoich mankamentów związanych z nieregularnymi przychodami, brakiem rentowności czy wysokim zadłużeniem, nie jest złym wyborem, niemniej jednak spodziewają się wysokiego popytu na akcje i nieprzewidywalnego debiutu, stąd też zalecają przeczekać pierwsze dni na parkiecie, kiedy z kursem mogą dziać się różne rzeczy.