Kiepsko rozpoczął się grudzień dla giełdowych inwestorów przy Wall Street. Główne indeksy odnotowały zauważalne spadki, do których przyczyniły się obawy o nową odmianę Covid - Omicron, wystąpienie Jerome Powella w Kongresie i mocno słabe dane z rynku pracy.
W skali tygodnia ETF na Dow Jones spadł o 1,75%, ETF S&P500
Szef Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, występując w Kongresie, brzmiał tym razem jak jastrząb po raz pierwszy od końca 2018 roku. Powell wyraźnie zmienił retorykę i już nie mówi, że inflacja ma charakter 'przejściowy', wskazując, że "wzrosło zagrożenie uporczywie wyższą inflacją". Ponadto Powell powiedział, że Fed rozważy zakończenie skupu aktywów kilka miesięcy wcześniej, dodając, że obecne stanowisko nie uwzględnia nowego ryzyka związanego z wariantem omicron, co może mieć poważne implikacje dla polityki Fed w nieodległej przyszłości. Szef Fedu dodał także, że jego zdaniem sytuacja na rynku pracy nie będzie się poprawiać, jeśli podwyższona inflacja będzie się utrzymywać dłużej.
Tymczasem w piątek podano do wiadomości dane z rynku pracy za listopad, które znacznie odstawały od konsensusu. Według raportu amerykańska gospodarka do połowy listopada wygenerowała 210 tys. pozarolniczych etatów, wobec oczekiwań rynku na poziomie 550 tys. etatów. Sektor prywatny utworzył 235 tys. nowych etatów (oczekiwano 530 tys. etatów). Większość nowych miejsc pracy pochodziło z sektora usługowego. Stopa bezrobocia wyniosła 4,2% (wobec 4,6% z października), ponieważ zatrudnienie ogółem zwiększyło się o ponad 1,1 miliona. Z jednej strony piątkowy raport przyniósł rozczarowanie, z drugiej przy Wall Street wiedzą, że są to odczyty wstępne, które są potem rewidowane - w ostatnich miesiącach zwykle w górę (i to znacznie).
Ostatnie dni to zwiększona zmienność na akcjach firm zajmujących się szczepionkami, które zobowiązały się do przetestowania, na ile ich produkty są przystosowane na nowy wariant koronawirusa omicron. Pfizer
Współzałożyciel Twittera
Koszmarnego tygodnia doświadczyli akcjonariusze DocuSign