"Niebieska fala" uderzyła później niż się spodziewano, ale z siłą wystarczającą do wywarcia wpływu na światowych rynkach finansowych. Zwycięstwa w wyborach do amerykańskiego Senatu, które odbyły się 5 stycznia w Georgii i w których partia demokratyczna przejęła kontrolę nad Kongresem, wstrząsnęły inwestorami.
Rynek w odpowiedzi na wzmocniony bodziec fiskalny obiecany przez prezydenta elekta przeżył swego rodzaju euforię. Efekty były dalekosiężne: akcje firm technologicznych zostały nieco przyhamowane, podczas gdy ceny towarów wykorzystywanych w projektach infrastrukturalnych, takich jak miedź, oraz akcje producentów maszyn, takich jak John Deere
Ceny dziesięcioletnich i 30-letnich obligacji rządowych spadły od początku roku, co spowodowało, że stopy kapitalizacji osiągnęły najwyższy poziom od prawie 10 miesięcy. "Wiele aktywów zostało zbudowanych w oparciu o perspektywy wyjątkowo niskich stóp procentowych w dającej się przewidzieć przyszłości", powiedział Mike Stritch, dyrektor ds. inwestycji w BMO Wealth Management. "Jeśli chodzi o ryzyko finansowe, uważamy, że jest to jedno z największych zagrożeń." Obietnica dodatkowych wydatków - która przychodzi po wcześniejszych 900 mld dolarów ustawy o wydatkach uchwalonej przez Kongres w zeszłym miesiącu - była "ustawieniem sceny dla wzrostu inflacji", mówią ekonomiści Morgan Stanley. Tak zwana 10-letnia stopa "break-even", będąca miarą rynkowych oczekiwań co do wzrostu cen, która wynika z ceny obligacji rządowych chronionych przed inflacją, wzrosła do ponad 2%. Oznacza to wzrost z poziomu poniżej 0,5 proc. w dole kryzysu związanym z pandemią. W międzyczasie nastąpiła zmiana w rankingu liderów amerykańskich akcji. Akcje spółek technologicznych o długiej tradycji, takich jak Apple
Rekordowo niskie stopy procentowe zwiększyły atrakcyjność przedsiębiorstw, których wyceny były uzależnione od zysków w odległej przyszłości, jednocześnie powodując spadki takich sektorów jak banki. Rotacja od technologii do sektorów wrażliwych ekonomicznie, takich jak małe przedsiębiorstwa o małej kapitalizacji i niekochane akcje "value", w tym finansowe, zaczęła mieć miejsce w zeszłym roku, gdy pojawiły się perspektywy "niebieskiej fali" w amerykańskich wyborach. Jednak początkowe niepowodzenie Demokratów w uzyskaniu większości w Senacie w listopadzie sprawiło, że wielu inwestorów znalazło się zamiast tego w impasie. Wyniki z Georgii były "kroplą, która przepełniła czarę", powiedział Bob Doll, starszy menedżer portfela z Nuveenem, zarządzającym aktywami. "Po latach, gdy chciałeś się pochwalić, ile dużych, rosnących akcji posiadasz... jesteś teraz w punkcie, w którym musisz mieć małe, wartościowe i międzynarodowe akcje w swoim portfelu". Konsumenci i firmy będą prawdopodobnie nadal polegać na firmach technologicznych, które wypełniły luki w czasie kryzysu, ale wprowadzenie szczepień przeciwko koronawirusowi i dodatkowe wydatki rządowe powinny wznieść te sektory, które najbardziej ucierpiały w wyniku pandemii. W oczekiwaniu na ożywienie gospodarcze w całej gospodarce, inwestorzy przelali około 27 miliardów dolarów na fundusze akcji spółek o małej kapitalizacji od początku listopada, a to więcej niż całość wpływów, które fundusze te osiągnęły w ciągu pierwszych 10 miesięcy roku. Oczekuje się, że małe firmy rozkwitną, gdy Amerykanie wytyczą ścieżkę powrotu do normalnego życia. Przewiduje się, że eksporterzy z rynków wschodzących również skorzystają na tym, że popyt się odbije. Popyt na zabezpieczenia przed rosnącymi cenami również był silny, a amerykańskie fundusze, które kupują papiery wartościowe powiązane z inflacją, czyli Tips, przyciągnęły prawie 1,5 mld dolarów wpływów netto, według danych EPFR. Oznaczało to 15. tydzień z rzędu, w którym wpłynęło do tych funduszy więcej pieniędzy, niż je opuściło.
Teraz pytanie brzmi: ile paliwa dodadzą Demokraci do największej gospodarki świata w czasie, gdy polityka pieniężna pozostaje bardzo luźna. "Gospodarka światowa i amerykańska doświadczają dynamiki wczesnego cyklu koniunkturalnego charakteryzującego się rosnącym wzrostem, rosnącymi zarobkami przedsiębiorstw, rosnącymi cenami" - powiedział Erik Knutzen, dyrektor inwestycyjny Neubergera Bermana ds. strategii wieloaspektowej. "Ale to jest nadal bardzo akomodacyjne środowisko polityki pieniężnej i ... z odrobiną bodźców fiskalnych".