Izrael i Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały we wtorek wielomiliardową umowę o wolnym handlu. Jest to ucieleśnienie historycznej umowy normalizacyjnej obu krajów z 2020 roku, znanej jako Porozumienia Abrahama.
Z deklarowanym celem zwiększenia rocznego dwustronnego handlu do ponad 10 miliardów dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat umowa handlowa jest największą w historii między Izraelem a jakimkolwiek krajem arabskim. W zeszłym roku poziom dwustronnej współpracy osiągnął kwotę 885 milionów dolarów. Aby zilustrować ciężar gatunkowy umowy między ZEA a Izraelem i handlu między tymi krajami, który został oficjalnie rozpoczęty w sierpniu 2020, finansowy poziom handlu, który udało się zrealizować, jest ponad dwukrotnie większy niż wolumen handlu Izraela z Egiptem w 2021 roku, który wyniósł 330 milionów dolarów - a warto przypomnieć, że Izrael i Egipt zawarły porozumienie pokojowe już w 1979 roku.
Minister gospodarki i przemysłu Izraela Orna Barbivai i jego odpowiednik, minister gospodarki ZEA Abdulla bin Touq Al Marri, podpisali umowę w Dubaju po wielu miesiącach negocjacji. Jak napisał w mediach społecznościowych emiracki minister handlu Thani Al Zeyoudi, umowa utworzyła nowy rozdział w historii Bliskiego Wschodu, a porozumienie ma przyspieszyć wzrost, stworzyć miejsca pracy i doprowadzić do nowej ery pokoju, stabilności i dobrobytu w całym regionie. Dla Jona Medveda, dyrektora generalnego platformy crowdfundingowej OurCrowd i inwestora venture capital na izraelskiej scenie technologicznej, zaufanie między tymi dwoma krajami jest kluczem do zwiększenia inwestycji. Jego firma już zainwestowała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zatrudniła pracowników w Zatoce Perskiej i otrzymała status regulacyjny od Abu Dhabi Global Market, strefy wolnej w ZEA. Biznesmen dużo mówi o relacjach, których nie da się zbudować z dnia na dzień, aczkolwiek te między dwoma krajami Bliskiego Wschodu już się tworzą, na bazie powiązań politycznych i biznesowych. Rosnące stosunki gospodarcze między Izraelem a ZEA, krajem muzułmańskim oficjalnie popierającym państwowość palestyńską, jak dotąd pozostają w dużej mierze nietknięte przez różnice polityczne między krajami w związku z konfliktem izraelsko-palestyńskim.
Podpisanie umowy nastąpiło w czasie wznowionej wrogości i aktów przemocy między Izraelczykami i Palestyńczykami. W poniedziałek tysiące Izraelczyków otoczyło kompleks Al-Aksa w Jerozolimie, czyli trzecie najświętsze miejsce w islamie, skandując obelgi, a niektórzy z nich fizycznie zaatakowali Palestyńczyków. Kilka osób aresztowano za spryskanie palestyńskiego dziennikarza gazem łzawiącym. Demonstranci zebrali się, by upamiętnić zdobycie przez Izrael Starego Miasta w Jerozolimie podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych ZEA w poniedziałkowym oświadczeniu potępiło to, co określiło jako "szturm" na Al-Aksa przez "ekstremistycznych osadników pod ochroną sił izraelskich". Urzędnicy poprosili, aby władze izraelskie "wzięły odpowiedzialność za ograniczenie eskalacji i zakończenie wszystkich ataków i praktyk, które prowadzą do kontynuacji napięć". Inne miasta i miasteczka na Zachodnim Brzegu również były świadkami przemocy. Według Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca ponad 160 Palestyńczyków zostało rannych. Premier Izraela Naftali Bennett potępił zachowanie ekstremistów i obiecał, że każdy zaangażowany zostanie aresztowany.