Producent m.in. Photoshopa i Adobe Premiere przedstawił niedawno wyniki kwartalne, wywołując tym samym mocną, blisko 10% korektę na akcjach firmy. Nieco przesadzoną.
W pierwszym kwartale roku podatkowego 2022 Adobe
Adobe podało do wiadomości, że w drugim kwartale spodziewa się wzrostu przychodów o 13% r/r, podczas gdy zyski mają wzrosnąć o 9% r/r. Analitycy spodziewali się nieco wyższych wartości, odpowiednio 15% i 11%.
Prognozy spółki mogą więc wskazywać na spowolnienie wzrostu sprzedaży, nawet po wprowadzeniu nowych produktów, w tym przede wszystkim niedawnej premiery Creative Cloud Express, tj. webowego kombajnu łączącego funkcje innych programów stajni Adobe w jednym miejscu, aby łatwo można było utworzyć projekty na social media i będącej zarazem bezpośrednią konkurencją dla apek jak Canva czy Picsart.
W gruncie rzeczy Adobe w prognozach zakłada, że nowa aplikacja zdobędzie nowych odbiorców korzystających z darmowych narzędzi i znajdujących się poza już dobrze spenetrowanym rynkiem profesjonalistów. Ponadto spółka zapowiedzieła, pierwszą od 2017 roku, podwyżkę cen abonamentów, co jest odbierane dwojako - zarówno jako demontracja siły w stosunku do konkurencji jako atut, ale też próba wyciśnięcia z obecnych klientów więcej pieniędzy, aby zrekompensować sobie wolniejszy przyrost nowych.
Niemniej jednak komentatorzy za ocenamem wskazują, że reakcja inwestorów na raport była nieco na wyrost, ponieważ gigant oprogramowania w chmurze rozwija się we wzorowym tempie i nie wykazuje oznak 'zmęczenia'. W roku fiskalnym 2021 łączne przychody Adobe wzrosły o 23% r/r do 15,79 miliarda USD. W roku fiskalnym 2022 analitycy spodziewają się wzrostu przychodów o 14% r/r do 17,9 miliarda USD i wzrostu zysków na akcję o 10% r/r.
Akcje Adobe są notowane na blisko 52-tygodniowych minimach, prawie 40% poniżej historycznych rekordów z listopada. Wysoka inflacja, wyższe stopy procentowe i inne niekorzystne warunki makroekonomiczne oraz ogólne pogorszenie koniunktury na giełdzie wywołały odwrót w kierunku bardziej bazpiecznych aktywów. Obecnie akcje spółki zmieniają właścicieli po najniższych od kilku lat wartościach ceny do sprzedaży (P/S) i ceny do zysku (P/E), a spadek cen wygląda na przesadną reakcję. Wzrost Adobe najpewniej nieco osłabnie w bieżącym roku, niemniej jednak inwestorzy, którym podoba się pozycja Adobe na rynku oprogramowania dla kreatywności i produktywności, ten tymczasowy kryzys może stanowić wielką szansę na zakup akcji na dłuższą metę. Innymi słowy inwestorzy powinni zignorować owe tymczasowe spowolnienie i skupić się na długoterminowym potencjale wzrostu.