Największy na świecie producent piwa - Anheuser Busch InBev
Ostatnie przejęcie Anheusner Busch InBev może pogorszyć sytuację małych browarów oraz niezależnych dystrybutorów, a zatem negatywnie wpłynąć na dwie siły, które rewolucjonizują amerykański przemysł piwny.
W przeszłości urzędy monopolowe ściśle nadzorowały umowy pomiędzy korporacyjnymi olbrzymami, takimi jak Microsoft czy AT&T, żeby zapobiegać umacnianiu się siły monopolowej. Siła monopolowa powiększa "bariery wejścia" opisywane przez ekonomistów. W dużym skrócie, jeśli Microsoft lub AT&T będzie kontrolować większą część danego rynku, trudniej będzie małym firmom oraz przedsiębiorcom wejść na ten rynek, a także na nim konkurować. Niestety, jak uważa Bob Pease, prezes i dyrektor generalny Brewers Association, ta wielka umowa między dwoma "supermocarstwami" na światowym rynku piwa, które posiadają największą siłę rynkową, zostanie wkrótce zatwierdzona.
To zła wiadomość dla ponad 4 tys. niezależnych browarów oraz dystrybutorów piwa w Stanach Zjednoczonych. W przeciwieństwie do piwnych korporacji, które stronią od innowacji, małe browary, często działające jako startupy, zapewniają miłośnikom piwa pełną paletę stylów, rodzajów i smaków. Lista rozciąga się od słabego piwa typu lawn moover, idealnego do ugaszenia pragnienia po pracy w ogródku w upalny dzień, do mocnego rosyjskiego stouta imperialnego.
Problem polega na tym, że w wielu stanach browary nie mogą samodzielnie sprzedawać swoich produktów, a zamiast tego, są zmuszane do korzystania z usług oficjalnego dystrybutora piwa. Jak można sobie wyobrazić, tacy dystrybutorzy mają duży wpływ na to, jakie piwa będą sprzedawane w barach, restauracjach, a także innych lokalizacjach.
Ponownie o losie małych browarów decydują piwne korporacje - AnheusnerBusch InBev jest również największym dystrybutorem piwa w Stanach Zjednoczonych. Obecnie na większości rynków sprzedażą piwa zajmuje się jeden lub dwóch dystrybutorów. Co naturalne, Anheusner Busch InBev bezczelnie prowadzi dystrybucję głównie swoich produktów. Ponadto, spółka przejęła ostatnio pięciu niezależnych dystrybutorów, umacniając swoją pozycję również w sektorze dystrybucji piwa, co może dodatkowo pogorszyć sytuację jego konkurentów. Małym browarom rzemieślniczym będzie jeszcze trudniej przekroczyć próg rentowności, ponieważ rynki będą teraz zalane produktami Anheusner Busch InBev.
Anheusner Busch InBev nie tylko kontroluje 45% amerykańskiego rynku piwa, lecz również motywuje niezależnych dystrybutorów do tego, żeby sprzedawali jego produkty, rezygnując jednocześnie z piwa produkowanego przez browary rzemieślnicze. Spółka wprowadziła ostatnio program o nazwie Voluntary Anheuser-Busch Incentive for Performance, w ramach którego opłata dla dystrybutora zależy od stopniowej skali, która opiera się na ilości sprzedanego przez niego piwa Anheuser-Busch.
Opisana zależność jest niezwykle prosta - jeśli niezależny dystrybutor piwa będzie rozprowadzać produkty Anheuser-Busch, zarobi więcej pieniędzy. Jeśli niezależny dystrybutor będzie natomiast obstawał za sprzedażą piwa z browarów rzemieślniczych, będzie musiał ponieść koszt alternatywny, równy bonusowi, jaki Anheuser-Busch jest skłonny mu wypłacić. Sprzedaż produktów Anheuser-Busch leży zatem w interesie niezależnych dystrybutorów, którzy chcą przetrwać na rynku. Jakie są pośrednie skutki? Małe, niezależne browary próbują konkurować z korporacyjnymi supermocarstwami - nie wydaje się, żeby był to sprawiedliwy pojedynek.
Odkąd Anheuser-Busch przeprowadził fuzję z SABMIller, zakupił on również kilka małych browarów, które chciał w ten sposób usunąć z rynku. Wśród nich znalazły się Golden Road z Kalifornii, Four Peaks z Arizony, Breckenridge z Kolorado, Devil's Backbone ze stanu Virginia, Goose Island z Chicage, Ten Barrel ze stanu Oregon, Elysian z Waszyngtonu, a także Virtue Cider z Michigan.
W związku z fuzją, Anheuser-Busch, którego roczne przychody mają według prognoz wynieść 600 mld USD, będzie kontrolował ponad 29% światowego rynku piwa. Dysponując tak wielką siła rynkową, Anheusner Busch InBev będzie miał również znacznie większą siłę lobbingową, dzięki której będzie mógł oddziaływać na decyzje w sprawie produkcji oraz dystrybucji piwa na światowym rynku. Jeszcze więcej dystrybutorów będzie miało motywację do sprzedaży produktów AnheusnerBusch InBev, jeszcze więcej małych browarów zostanie wykupionych, a także jeszcze więcej sprzedawców detalicznych ograniczy sprzedaż piwa z browarów rzemieślniczych.
To niezwykle przygnębiający dzień dla rodzinnych browarów w Stanach Zjednoczonych.