W 2017 roku na giełdzie najlepsze wyniki miały spółki internetowe. Jak prognozuje JP Morgan (NYSE: JPM) w 2018 roku ich wartość nadal będzie wzrastać, ponieważ ich fundamenty nadal będą silne, zarówno jeśli chodzi o firmy specjalizujące się w reklamie internetowej, jak i handlu internetowym.
Dwoma najpopularniejszymi spółkami wśród inwestorów w 2018 roku będą prawdopodobnie NASDAQ: NFLX) i Facebook (NASDAQ: FB). Netflix stale wymienia się w grupie spółek, które powinny osiągnąć największy wzrost w 2018 roku, w związku z tym, że analitycy prognozują, że baza jego subskrybentów nadal będzie się powiększać. Niektóre prognozy mówią nawet o tym, że liczba użytkowników serwisu podwoi się ze 100 mln obecnie do 200 mln w 2021 roku. JP Morgan uważa, że popularność Netflixa jako alternatywy dla tradycyjnej telewizji będzie nadal wzrastać. Dodatkowo na rozwój spółki będzie pozytywnie oddziaływać wzrastająca liczba użytkowników zainteresowanych wysokiej jakości produkcjami własnymi Netflixa. Jeśli chodzi o Facebook, eksperci wyznaczyli cenę docelową spółki na poziomie 225 dolarów. Powinna ona zostać osiągnięta do końca grudnia 2018 roku. Źródłem optymizmu analityków jest silny wzrost przychodów Facebooka z reklam internetowych, wyższy niż oczekiwano zysk na akcję, a także podwyższenie prognoz wyników spółki w 2017 roku. Eksperci wskazują również na potencjał monetyzacji przez Facebooka platformy Instagram.
Z drugiej strony JP Morgan nie jest tak optymistycznie nastawiony do Tesli (NASDAQ: TSLA) i doradza inwestorom, aby nie inwestowali w jej akcje w związku z prognozami, że Tesla będzie się starała pozyskać więcej środków poprzez split akcji. Analitycy zauważają również, że Tesla będzie musiała sprostać zwiększonej konkurencji ze strony innych producentów samochodów, którzy planują wejście na rynek samochodów elektrycznych oraz skorzystanie z subsydiów rządowych. Zwiększona konkurencja stanowi największe zagrożenie, ponieważ inne spółki z branży samochodowej ustalają ceny swoich samochodów elektrycznych w ten sposób, aby uzyskać dofinansowanie do istniejącego portfolio produktów związane z przestrzeganiem określonych regulacji, nie zaś po to, aby uzyskać wysokie zyski. Tesla może zostać na lodzie, jeśli jej konkurenci zdołają obniżyć rynkowe ceny swoich samochodów elektrycznych poniżej poziomu, który jest dla niej osiągalny.
Plany Tesli na 2018 rok zakładają usprawnienie produkcji Modelu 3, eksperci nie są jednak pewni, czy spółce uda się to osiągnąć w przyszłym roku, biorąc pod uwagę to, że w 2017 roku nie udało się zrealizować wyznaczonych celów. W listopadzie Tesla zmniejszyła liczbę samochodów marki Model 3, które ma dostarczyć, z 10 000 do zaledwie 1 000 sztuk, co stanowiło ostrzeżenie dla inwestorów. Również Morgan Stanley prognozuje, że Tesla zanotuje stratę w wysokości 1 mld dolarów "na poziomie operacyjnym" w 2018 roku. Analitycy przypuszczają, że w przeciągu trzech kolejnych lat zaobserwujemy przejście od zysków do strat realizowanych przez spółkę. Model przechodzenia od gwałtownego wzrostu do wzrastającego niepokoju o przetrwanie często powtarzał się w historii Tesli. Znani inwestorzy prognozowali nawet, że dyrektor generalny spółki, Elon Musk, zdecyduje się zupełnie zawiesić jej działalność do 2020 roku. Rekordowy wynik finansowy Tesli osiągnięty w 2017 roku oznacza stratę około 4,1 mld dolarów w pierwszych trzech kwartałach roku. Ogólnie rzecz biorąc, od września wartość rynkowa spółki spadła o jedną piątą. Dla porównania prognozy dla General Motors (NYSE: GM) na 2018 rok są pozytywne. Wartość akcji spółki wzrosła o 24% od stycznia.