W ostatnich dniach czerwca na rynek wpłynęła informacja o interesującym przejęciu w branży hazardowej, na mocy którego gigant sektora Caesars Entertainment (NASDAQ:CZR) ma zostać przejęty za 17,3 mld USD przez mniejszego Eldorado Resorts (NASDAQ: ERI). Dzięki fuzji powstanie największy w USA operator biznesu hazardowego składającego się z 60 kasyn w 16 stanach. Akcjonariusze spółek zareagowali różnie.
Szczególnie nerwowo wiadomość przyjęli akcjonariusze Eldorado, wyprzedając spółkę w dniu ogłoszenia informacji, co skutkowało spadkiem notowań o ponad 13%, ponieważ kwota 17,3 mld USD oznacza transakcję mocno zlewarowaną, o podwyższonym ryzyku. W euforycznych nastrojach natomiast pozostają nawet po dziś dzień akcjonariusze Caesars - ten podmiot jest znacznie większy, a przy tym dźwiga ciężar 6,3 mld USD własnego długu, który Eldorado weźmie na siebie po przejęciu.
W ramach ogłoszonej transakcji na kwotę 17,3 mld Eldorado zapłaci Caesars 12,75 USD za akcję (czyli 8,40 USD w gotówce oraz 0,0899 akcji Eldorado za każdą posiadaną przez nich udział Caesars), co ustanowi 8,58 mld USD ceny wykupu. Płatność zostanie dokonana w formie 7,2 mld USD w gotówce oraz emisji 77 mln nowych akcji Eldorado. W ramach umowy przejęcia fundusz REIT VICI Properties (NYSE:VICI) kupi od połączonej spółki nieruchomości o wartości 3,2 mld USD, co pomoże spłacić część zadłużenia. Komentatorzy wskazują, że akt jest 'desperacki', a Eldorado zastawia swoją przyszłość, aby dopiąć swego. Ta transakcja może im się nie opłacić.
Trzeba podkreślić, że jeszcze kilka lat temu Eldorado było niewielką spółką zajmująca się grami hazardowymi, jednak okoliczności sprawiły, że pojawiły się szanse do wzięcia udziału w większym biznesie. W ramach kilku kolejnych przejęć m.in. MTR Gaming, Isle of Capri Casinos i Tropicana Entertainment, spółka rozszerzyła swoje zasięgi do 26 kasyn w 12 stanach. Pomogła bieżąca sytuacja makroekonomiczna - niskie stopy procentowe i stale rosnące dochody z hazardu.
Historia Caesars jest równie ciekawa. Ponad dekadę temu firma funkcjonowała pod szyldem Harrah's Entertainment, a w 2007 roku została wykupiona za 28 mld USD przez fundusze private equity liczące na kontynuację dobrego biznesu. Niedługo później przyszła recesja, wskutek kryzysu wydatki konsumentów na rozrywkę znacznie spadły i zadłużona po uszy firma, nie mogąc dostosować się do aktualnej sytuacji, w kolejnych latach popadła w ruinę finansową, tak jak wielu jej konkurentów. Wygląda na to, że obecni właściciele z miłą chęcią pozbywają się biznesu, nawet jeśli są na nim mocno stratni.
Inwestorzy, którzy już wprawdzie nieco ochłonęli i odkupili częściowo akcje Eldorado na giełdzie, obawiają się, że Eldorado może powielić schemat Harrah z 2007 roku. Póki co rynek amerykański jest w fazie rozwoju, ale jeśli wzrost gospodarczy osłabnie lub, co gorsza, jeśli dojdzie do recesji, a wydatki konsumentów w kasynach i ośrodkach rozrywkowych będą spadać, jest wielce prawdopodobne, że ryzykowna umowa transakcyjna może okazać się o 'jeden krok za daleko'.