Zadyszka w wyścigu po czystą energię. Wojna handlowa miedzy USA i Chinami wisi na włosku?

Pierwsze 100 dni prezydentury Donalda Trumpa to okres rewolucyjnych zmian i likwidacji wielu ustaw regulujących wolny rynek. W Stanach Zjednoczonych wycofano wiele niekorzystnych regulacji, dzięki czemu przedsiębiorstwa zajmujące się paliwami kopalnymi, producenci samochodów oraz przedsiębiorstwa z branży chemicznej mogą odetchnąć z ulgą i gonić konkurencję. W przeciwległym narożniku znajdują się Chiny, które już wyprzedziły Stany Zjednoczone w sprzedaży samochodów elektrycznych, w wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, a ostatnio Chiny ogłosiły zainwestowanie blisko 361 miliardów dolarów w odnawialna energie do 2020 roku. Wojna energetyczna miedzy USA i Chinami wisi na włosku, jednak widoczna jest zadyszka u dwóch głównych konkurentów.

Obecnie cały świat dąży do zmiany polityki energetycznej i zwiększenia wykorzystania czystej energii. W 2015 roku na Szczycie Klimatycznym w Paryżu 197 przedstawicieli państw doszło do porozumienia i wspólnego działania na rzecz walki z globalnym ociepleniem. Czysta energia to nie tylko korzyść dla środowiska, ale także rentowny biznes - stowarzyszenie biznesowe Advanced Energy Economy (AEE) opublikowało raport, w którym wykazali, że całkowite przychody z czystej energii to blisko 1,4 trylionów dolarów (dane za 2015 rok). Obecnie Chiny i USA dostały zadyszki - inwestycje w odnawialne źródła energii za pierwszy kwartał spadły aż o 17% - 53,6 miliardy dolarów zainwestowane w czystą energię to najgorszy wynik kwartalny od 2013. Jednak to dopiero początek roku, a w ostatnim okresie nastąpiło wiele istotnych zmian i inwestycji, które będą miały wpływ na rynek odnawialnych źródeł energii.  

- $this->copyright_for_current_language

Chiny stają się liderami w wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii. Chińska instytucja National Energy Administration (NEA) prognozuje utworzenie blisko 13 milionów miejsc pracy w sektorze zielonej energii. Projekty inwestycyjne będą dotyczyć odnawialnych źródeł energii - energii wiatrowej, słonecznej i atomowej - w zeszłym roku Chiny stały się liderem pod względem wykorzystania energii słonecznej. Natomiast w Stanach Zjednoczonych następuje odwrócenie polityki energetycznej i powrót do nieodnawialnych źródeł energii. Sprzeciw wobec takiej polityki przejawia się w mobilizacji środowisk ekologicznych. Zarzucają one Trumpowi wspieranie bezlitosnego kapitalizmu kosztem ochrony środowiska. Kontrowersje są związane z wyborem Rex Tillersona, byłego szefa Exxon Mobil (NYSE:XOM), na stanowisko Sekretarza Stanu w rządzie Trumpa oraz nominacja Ricka Perry'ego na Sekretarza ds. Energii, który zasiada w zarządzie spółki Energy Transfer Partners (ETP) zarządzającej jednym z większych rurociągów naftowych i gazowych - zarzut dotyczy możliwego konfliktu interesów. Ponadto spółka jest w trakcie realizacji projektu Dakota Access Pipeline - podziemnego rurociągu służącego do transportu ropy naftowej, który może zagrozić środowisku naturalnemu oraz narusza teren plemienia Siuksów.

-- Szerzej o Dakota Access Pipeline pisaliśmy w artykule pt. Ameryka ropą płynąca, czyli pierwsze dekrety Trumpa ---

- $this->copyright_for_current_language

W 2015 roku Chiny zainwestowały blisko 103 miliardy dolarów w zieloną energię, co oznacza wzrost blisko o 17% r/r, natomiast amerykańskie zielone inwestycje zajęły drugie miejsce - łączna wartość inwestycji wyniosła 44 mld dolarów (wzrost o 19%). To dopiero początek chińskich inwestycji - prognozuje się, że w latach 2015-2021 Chiny będą odpowiadać za 40% światowej energii wiatrowej oraz 36% energii słonecznej. Chiny chcą zainwestować 100 miliardów dolarów w farmy wiatrowe, a 70 miliardów w energię wodną. Ponadto Chiny planują zagraniczną ekspansję - chińskie inwestycje w odnawialne źródła energii na całym świecie wzrosną o 60% do 32 miliardów dolarów. Kolejne inwestycje zapowiedział State Grid Corp of China (SGCC), który jest największym dostawcą energii w Chinach - planuje zainwestować ponad 50 miliardów dolarów w zagraniczne projekty energetyczne do 2020 roku - dotychczas SGCC wydał blisko 22 miliardy dolarów na infrastrukturę elektryczna w Brazylii, Australii, Włoszech, Grecji i Portugalii. China Three Gorges Corporation (CTG) to kolejne chińskie przedsiębiorstwo, które jest właścicielem największej elektrowni wodnej - w ciągu ostatnich 5 lat CTG przeznaczył blisko 10 miliardów dolarów na inwestycje w elektrownie wodne i wiatrowe w Brazylii, Niemczech, Włoszech, Portugalii i także w Polsce. CTG Obecnie spółka posiada blisko 60 GW mocy wytwórczej, dodatkowe 28 GW ma powstać do 2021 roku.

-- Więcej o chińskich inwestycjach w odnawialne źródła energii pisaliśmy w artykule pt. Chiny jako lider w dziedzinie ekologii --

- $this->copyright_for_current_language

Przewaga chińskich firm nad amerykańskimi na rynku odnawialnych źródeł energii jest widoczna w szczególności w sektorze producentów modułów solarnych, który jest zdominowany przez kapitał chiński. Podczas gdy amerykańska korporacja First Solar pozbywa się 25% pracowników, chińskie firmy stale się rozwijają - China National Building Materials (CNBM) podpisała umowę joint venture o wartości 2,5 miliarda funtów z brytyjska socjalną spółdzielnią mieszkaniową (housing association) na budowę 25 000 ekologicznych i energooszczędnych budynków modułowych w ciągu najbliższych 5 lat. Komunistyczna Partia Chin zdecydowała się na przeznaczanie niesamowicie wielkich kwot na inwestycje w odnawialne źródła energii w celu ograniczania wykorzystania ropy naftowej i węgla - korzyścią będzie ograniczenie zanieczyszczenia powietrza oraz czysty zysk - chińskie zielone technologie mogą być ich towarem eksportowym. Chińscy producenci paneli słonecznych i turbin wiatrowych odważnie wchodzą i inwestują na rynkach światowych. Amerykanie nie zostają jednak w tyle - ostatnio Tesla (NASDAQ:TSLA) wyemitowała swoje akcje za 1,4 miliarda dolarów, natomiast Enel SpA (BIT: ENEL) planuje zainwestować blisko 650 milionów dolarów w projekt energetyczny w Meksyku - farmę wiatrową o mocy 200 MW. Zadyszka na rynku energii odnawialnej jest tylko chwilowa - może wynikać z niepewności amerykańskich korporacji wobec nowej polityki energetycznej Trumpa. Za niedługo rozpocznie się długodystansowy bieg Ameryki do wyprzedzenia Chin, które są liderem tego wyścigu.