Wydawać by się mogło, że kluby piłkarskie nie mają zbyt wiele wspólnego z giełdą, a jednak. Sport jest biznesem jak każdy inny. Kluby piłkarskie już od dawna są traktowane jako dochodowy biznes i tak jak każde inne przedsiębiorstwo, potrzebują pieniędzy na rozwój. Źródeł pozyskania kapitału jest wiele. Jednym z nich jest wejście na giełdę i pozyskanie kapitału poprzez emisję akcji. Ma to głęboki efekt na całą kadrę kierowniczą. Nagle prawo własności nie należy do grupy ludzi, a jest rozłożone na wszystkich akcjonariuszy, a odpowiedzialność za decyzje jest przekazana do zarządu. Nie każdy się na to decyduję, bo pomimo zalet, występują również wady. Poprzez wprowadzenie do obrotu publicznego, przedsiębiorstwo pozyskuje nowy kapitał oraz wzrasta jego wiarygodność. Natomiast z drugiej strony, musi ponieść opłaty oraz koszty związane z emisją oraz na bieżąco przekazywać informacje odnośnie spółki. Mimo wszystko, pozyskanie kapitału poprzez emisję akcji i tak jest tańszą formą od kredytu bankowego czy emisji obligacji.
Wśród najbardziej znanych klubów które zdecydowały się na tak poważny krok są: AS Roma, Juventus Turyn, Manchester United, Borussia Dortmund oraz Lazio Rzym. Jedną z najciekawszych historii związanych z rynkami finansowymi posiada Manchester United. Założony został w 1878 pod nazwą Newton Heath LYR Football Club. W 1902, dziesięć lat po dołączeniu do The Football League, klub był bliski bankructwa. Zdecydowano na zmianę nazwy klubu na obecną. W 1910 Manchester United przeniósł się na Old Trafford, na którym pozostał do dnia dzisiejszego. Za najlepszy okres dla klubu uważa się lata 1986-2013. To właśnie wtedy trenerem drużyny był słynny Alex Ferguson, który chyba na zawsze pozostanie w pamięci kibiców. Od maja 2014 roku trenerem jest Louis Van Gaal, który może się pochwalić trenowaniem tak wielkich klubów jak: Ajax Amsterdam, FC Barcelona czy Bayern Monachium. W ciągu swojej historii, Manchesterowi United udało się 20-krotnie zostać mistrzem Anglii oraz wywalczyć 11 Pucharów Anglii. Na arenie międzynarodowej również radził sobie nieźle. Po Puchar Ligi Mistrzów sięgnął w 1999 oraz 2008 roku.
Klub zdecydował się wejść na giełdę na początku lat 90-tych, jako jeden z pierwszych na świecie. Oczywiście stało się to na London Stock Exchange. Jeszcze wtedy inwestorzy z dużą rezerwą odnosili się do tych papierów. Marketing sportowy dopiero się rozwijał. Oprócz sprzedaży karnetów oraz transferów, trudno było dostrzec kolejne ogromne źródła dochodu. Dopiero gdy w 1992 powstała Liga Mistrzów, pojawiły się nowe możliwości oraz większe pieniądze.
W przeciągu lat 90-tych Manchester United miał wiele ofert przejęć, ale żadna z nich nie doszła do skutku. Jednak w 2003 roku wszystko zaczęło się zmieniać. Dobrze znany amerykański biznesmen Malcolm Glazer zdecydował się na zainwestowanie w klub. Od września 2003 do maja 2005, udział posiadanych akcji przez Glazera zwiększył się z 3.17% aż do 98%. Pozostałe 2% pozyskał poprzez przymusowe wykupienie. Gdy udało mu się przejąć 75%, miał prawo do wykluczenia klubu z giełdy, co uczynił. Całkowity koszt wykupienia Manchesteru wyniósł 1.5 mld USD, z czego większość kapitału była pożyczona. Nie wszyscy kibice oraz działacze klubu byli zadowoleni z nowego właściciela oraz z ogromnego zadłużenia do jakiego doprowadził.
Mimo ogromnej sławy i sukcesów na boisku, zadłużenie klubu się nie zmniejszało. Przekroczyło już nawet 650 mln USD. W 2011 rodzina Glazerów zaczęła rozważać ponowne wprowadzenie klubu na giełdę. Wstępnie wybrano rynek azjatycki, ponieważ to właśnie tam "Czerwone Diabły" cieszą się tak ogromną popularnością. Szacuje się, że ponad połowa kibiców klubu pochodzi z Azji. Początkowo mówiło się o giełdzie w Hong Kongu, ale szybko z niej zrezygnowano. Kolejny wybór padł na Giełdę Papierów Wartościowych w Singapurze, na której planowano pozyskać 1 mld USD. Jednak z powodu niestabilnej sytuacji na azjatyckich rynkach finansowych, zrezygnowano z niej i zaczęto szukać nowych rozwiązań. Władze klubu postanowiły przyjrzeć się bliżej rynkowi w Stanach Zjednoczonych. "Cieszymy się ogromnym zainteresowaniem wśród inwestorów w USA"- powiedział wiceprezes klubu Ed Woodward. Ostatecznie zdecydowano się na nowojorską giełdę, ale nie tylko z powodu zainteresowania inwestorów. Znaczący wpływ na decyzję mieli również amerykańscy partnerzy oraz sponsorzy klubu, tacy jak Nike i General Motors. "W przyszłości spodziewamy się wielu korzyści od rynku amerykańskiego"- stwierdził Ed Woodward. Tym samym Manchester United (NYSE: MANU) stał się pierwszym profesjonalnym klubem sportowym, który oferuje akcje na giełdzie amerykańskiej od czasów Cleveland Indians z 1998. Udało się sprzedać 16.7 mln akcji, ale po zaniżonej cenie. Wymagania były zbyt duże. "Klub oczekiwał od inwestorów, aby zapłacili wysoką cenę w stosunku do ponoszonego ryzyka"- stwierdził Perkins, amerykański analityk. Uzyskano cenę 14 USD, gdzie celem był przedział od 16 do 20 USD.
Akcje klubu piłkarskiego obecnie kosztują 18.15 USD, czyli zyskały prawie 30% od czasu debiutu na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w sierpniu 2012 roku. Na pewno na ten sukces przełożyły się dobre wyniki zespołu na boisku, szczególnie zwycięstwo w Premier League. Można też usłyszeć opinie, że akcje Manchesteru United są "sexy" i właśnie dlatego cieszą się zainteresowaniem. Nie można też zapomnieć o sprawach finansowych. Ostatecznie klub dobrze poradził sobie z restrukturyzacją uciążliwego przez lata długu. W zeszłym roku klubowi udało się podpisać dwa najbardziej dochodowe koszulkowe umowy w historii piłki nożnej - siedmioletnią z Chevroletem wartą ok. 75 mln USD rocznie oraz dziesięcioletnią z Adidasem wartą ok. 110 mln USD rocznie. Między innymi dzięki tym osiągnięciom Manchester United został wybrany trzecim najcenniejszym klubem piłkarskim 2015 roku magazynu "Forbes", zaraz za Realem Madryt i FC Barceloną.
Inwestowanie w kluby piłkarskie wciąż wydaje się czymś innowacyjnym. Informacje o emisjach akcji poprzez kluby sportowe, bardziej przyciągają kibiców niż inwestorów. Afery, sprzeczki, nietrafione transfery, kontuzje - inwestorzy nie znoszą takich informacji. Być może Manchester United jest tylko początkiem i w niedalekiej przyszłości, inwestorzy częściej będą kojarzyć sport z giełdą.