Yahoo (NASDAQ: YHOO) walczył na ile starczyło mu sił, jednak ostatecznie, ten gigantyczny portal internetowy, którego obecność była swego rodzaju znakiem rozpoznawalnym od czasu bańki internetowej, musiał w końcu ulec. Ostatni cios - porażka, jaką było przejęcie Tumblr - sprawił, że spółka powoli dogorywała pośród korporacyjnych behemotów.
Dnia 25 lipca poinformowano, że jeden z tych behemotów - Verizon (NYSE: VZ) nabył podstawową działalność internetową Yahoo za marną kwotę 4,83 mld USD, która jest niczym w porównaniu do tego, jaka była wartość Yahoo w 2000 roku. W zeszłym roku Verizon kupił AOL (NYSE: AOL) za 4,4 mld USD. Yahoo oraz AOL były wszechobecne od początków istnienie internetu, a teraz prowadzą działalność w sferze jednego z największych na świecie przedsiębiorstw telekomunikacyjnych.
To, co pozostało po Yahoo stanie się RemainCo, spółką "rump", czyli przedsiębiorstwem stworzonym z akcjonariuszy, którzy byli przeciwni przejęciu przez Verizon. RemainCo wciąż posiada ogromną wartość, bo ponad 40 mld USD i będzie od teraz działać jako grupa inwestycyjna. Spółka posiada obecnie: 15% udziałów Alibaba Group (NYSE: BABA), czyli chińskiego internetowego giganta; 35,5% udziałów w japońskiej spółce zależnej Yahoo; gotówkę, którą Yahoo wykazało w bila sie oraz kilka dodatkowych patentów przeznaczonych na sprzedaż.
Verizon ma nadzieję, że dzięki poszerzeniu swojej działalności w biznesie technologii cyfrowej stanie się równie potężny jak Google (NASDAQ: GOOGL) czy Facebook (NASDAQ: FB), którzy są liderami na rynku dla użytkowników technologii cyfrowych oraz reklamodawców. Verizon przejmie usługi konsumenckie Yahoo, które obejmują wyszukiwanie, wiadomości finansowe i sportowe, wideo, platformę poczty elektronicznej, jak i sieć społecznościową Tumblr. Usługi te wzbogacą portfolio Verizona, w którego skład wchodzą już AOL oraz The Huffington Post.
Usługi internetowe, które opracowało Yahoo będą dla Verizona bardzo wartościowe. Jednak najważniejsze będą dane ora informacje Yahoo dotyczące miliardów użytkowników, którzy co miesiąc odwiedzają jego stronę. Pozwoli to Verizonowi na "ogromny krok naprzód, dzięki któremu liczba użytkowników Verizona wzrośnie z milionów do miliardów"
Yahoo odnotował znaczący wzrost swojego zysku netto kiedy Alibaba zadebiutowała w 2014 r. na giełdzie. Jednakże w 2015 r. Yahoo straciło 4,4 mld USD. Skąd ta strata?
Krótko mówiąc, serwis nie nadążał za Google i Facebookiem. W maju 2016 r. ze stron Google korzystało 242 miliony użytkowników, a z Facebooka - 209 milionów, podczas gdy Yahoo pozostawał w tyle z jedynie 204 milionami. W 2009 r. udział Yahoo w zyskach z amerykańskich reklam cyfrowych wyniósł 10%. Dzisiaj udział ten spadł do 3%, podczas gdy udział Google wynosi 39%, a Facebooka - 15%. Nawet Youtube, którego udział w 2009 r. wynosił praktycznie 0%, radzi sobie obecnie lepiej niż Yahoo, który na dzień dzisiejszy może pochwalić się jedynie 4%-owym udziałem.