Elon Musk i jego Tesla (TSLA) przyzwyczaiła nas do myśli, że jest ona pionierem w produkcji samochodów elektrycznych. Nie próżnują jednak inni przedstawiciele sektora motoryzacyjnego, szczególnie z Państwa Środka.
Chińscy rywale Tesli odnotowują znaczny wzrost sprzedaży na największym rynku motoryzacyjnym świata. Rynek elektryków na świecie jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju, a kolejne firmy ostrzą sobie na niego zęby. Należą do nich m.in. chińskie start-upy samochodów elektrycznych Nio (NIO), Li Auto (LI) i Xpeng (XPEV), które ogłosiły w ciągu ostatnich kilku dni, że dostawy ich samochodów do klientów w 2020 wzrosły, by zakończyć ubiegły rok nowymi miesięcznymi rekordami. Siła popytu odzwierciedla ogólne ożywienie w chińskiej gospodarce i na rynku motoryzacyjnym. Dążąc do zdobycia pozycji lidera w technologii pojazdów elektrycznych również rząd chiński wspierał branżę dotacjami, mniejszymi ograniczeniami dotyczącymi tablic rejestracyjnych i budową infrastruktury do ładowania. Według chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych sprzedaż całkowicie elektrycznych pojazdów od stycznia do listopada wzrosła o 4,4% w porównaniu z rokiem poprzednim, w porównaniu ze spadkiem o 7,6% całkowitej sprzedaży samochodów osobowych w tym samym czasie. Akcje trzech chińskich start-upów, notowanych w Nowym Jorku poszybowały w górę - Nio była jedną z najlepiej prosperujących chińskich firm notowanych na amerykańskiej giełdzie w 2020 roku, ze wzrostem o ponad... 1100%. Choć chińskie start-upy zyskały na popularności, ich liczby nadal są znacznie niższe od Tesli Elona Muska, która zintensyfikowała swoją kampanię promocyjną w kraju i dostarczyła około pięć razy więcej samochodów na całym świecie w zeszłym roku niż trzy wymienione start-upy razem wzięte.
Pierwsza z nich Nio potwierdziła, że sprzedaż firmy wzrosła ponad dwukrotnie w porównaniu z rokiem 2019, do 43 728 pojazdów. Firma weszła na giełdę we wrześniu 2018 roku, ale rok później napotkała trudności finansowe. Następnie, gdy Chiny walczyły z pandemią koronawirusa na początku 2020 roku chiński producent zabezpieczył około 1 miliarda USD finansowania od inwestorów wspieranych przez państwo. W sierpniu założyciel marki William Li zapowiedział, że firma spodziewa się wznowienia planów ekspansji międzynarodowej w drugiej połowie 2021 roku, poczynając od Europy. Firma zaprezentuje lada chwila swój pierwszy sedan. Li Auto z kolei ogłosiła w piątek, że sprzedała 32 624 samochodów w zeszłym roku, czyli zaledwie około 12 miesięcy po przekazaniu klientom pierwszych pojazdów. Dostawy pierwszego modelu firmy, Li One SUV, osiągnęły w grudniu rekordowy miesięczny poziom 6126 sztuk, a akcje od pierwszej oferty publicznej start-upu na giełdzie Nasdaq w lipcu wzrosły o 150%. Ostatnia z nich, Xpeng ogłosiła w poniedziałek, że dostarczyła na rynek 27 041 pojazdów w 2020 roku, również ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Na szczególną uwagę zasługuje nowy sedan P7, który odpowiada za ponad połowę sprzedaży.
Co słychać u amerykańskiego potentata? Tesla przekazała w sobotę informację, że wypuściła na rynek 499 550 pojazdów w zeszłym roku, tracąc niewiele do zakładanych 500 000. Jednak firma Elona Muska ustanowiła nowy kwartalny rekord, dostarczając 180 570 pojazdów w ostatnich trzech miesiącach roku. Analityk Wedbush, Dan Ives, przypisuje tak dobre wyniki Tesli w czwartym kwartale Chinom, gdzie firma posiada fabrykę o rocznej zdolności produkcyjnej 250 000 pojazdów. Analityk dodaje również, że ogólna sprzedaż pojazdów elektrycznych może potencjalnie podwoić się w regionie w ciągu najbliższych kilku lat, biorąc pod uwagę stłumiony popyt na inne pojazdy we wszystkich przedziałach cenowych. Przy dalszym wzroście w Chinach obserwatorzy spodziewają się, że Tesla może dostarczyć nawet milion sztuk pojazdów na całym świecie w 2021 roku.